Reklama

Armia wzywa, czyli piknik wojskowy w Rypinie [zdjęcia]

Tygodnik CRY
23/08/2021 17:11

„Do woja marsz, do woja! A ty nie płacz, miła moja! Tu ofermę na gieroja, na kowboja zmienią ci” – śpiewał w czasach słusznie minionych na Festiwalu Piosenki Żołnierskiej w Kołobrzegu Wojciech Siemion.

W PRL-u służba wojskowa była obowiązkowa i dotyczyła tylko mężczyzn. Trwała 2 lata w wojskach lądowych i 3 lata w marynarce. Absolwenci wyższych uczelni mieli ją skróconą do roku. Żołnierze byli skoszarowani, nieraz daleko od swoich domów. Większość młodych ludzi uważała, że to zmarnowany czas kojarzący się z przymusem, bezmyślnością i ideologicznym praniem mózgu. Wymyślano róże sposoby, aby się od obowiązkowego wcielenia do armii wymigać. Zaświadczenia od lekarzy, samookaleczenia, symulowanie choroby psychicznej to jedne z wielu pomysłów. Obecnie nie ma już przymusowej służby wojskowej, nie ma festiwalu w Kołobrzegu, Wojciecha Siemiona też nie ma.

14 i 15 sierpnia w całym kraju odbyły się obchody 101. rocznicy Bitwy Warszawskiej oraz Święta Wojska Polskiego. Ministerstwo Obrony Narodowej zorganizowało pikniki w 30 miejscowościach pod hasłem „Zostań żołnierzem Rzeczypospolitej", zachęcając młodych ludzi do wstąpienia w szeregi armii. Rypin był jednym z dwóch miast w województwie kujawsko-pomorskim, gdzie taka impreza miała miejsce.

W sobotę 14 sierpnia teren Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Rypinie zapełniły wozy bojowe, w tym jeden czołg Leopard 2A5, który pali 410 litrów paliwa na 100 km. Jest wyposażony w armatę, karabin maszynowy i wyrzutnię granatów dymnych. Poza tym licznie przybyli na piknik mieszkańcy Rypina i powiatu mogli obejrzeć z bliska m.in. wyrzutnię rakietową WR-40 Langusta, samobieżny przeciwlotniczy zestaw rakietowy Poprad, samochód opancerzony do rozpoznania skażeń BRDM-2rs, zautomatyzowany wóz dowodzenia ZWD-3 służący do zapewnienia łączności, radiolokacyjny zestaw rozpoznania artyleryjskiego Liwiec, kołowy transporter opancerzony Rosomak, morską łódź przeprawową Pionier, aparatownię obliczeniowo-analityczną skażeń, instalację rozlewczą do likwidacji skażeń IRS-2c umieszczoną na samochodzie Star-266 i lekki robot rozpoznawczy RI 15 07, który wzbudził duże zainteresowanie u dzieci.

Żandarmeria wojskowa z Bydgoszczy demonstrowała swoje wyposażenie, m.in. środki przymusu bezpośredniego.

– Mamy replikę naszej broni służbowej. Jest to pistolet Glock 17 czwartej generacji, pałkę wielofunkcyjną tonfa, która służy do wybijania szyb, samoobrony, obezwładniania ludzi i zwierząt przy pomocy zakładania dźwigni, kajdanki i taser czyli paralizator, który ma dwojakie zastosowanie. Przykładając go do atakującej osoby, powodujemy jej obezwładnienie, a gdy wystrzeliwujemy z kartridża dwie elektrody połączone cienkim przewodem, dochodzi do porażenia całego ciała. Nie jest to niebezpieczne dla zdrowia i życia, gdyż powoduje tylko paraliż mięśni szkieletowych – zapewniał jeden z żandarmów. Możliwe, że tak jest, ale woleliśmy tego nie sprawdzać. Przysłowie powiada, że „Każda broń raz do roku strzela sama”, wobec czego wycofaliśmy się na z góry upatrzone pozycje, czyli pod scenę. Na niej akurat w przerwie koncertu orkiestry wojskowej z Torunia wicewojewoda kujawsko-pomorski Józef Ramlau odczytywał odezwę ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka do żołnierzy i narodu.

– Honor to wartość wyjątkowa. Nie bez powodu jego ochrona jest jednym z zobowiązań, jakie składa każdy żołnierz wypowiadający słowa przysięgi wojskowej. To szczególne zobowiązanie. Jego codzienne wypełnianie wymaga odwagi, gotowości do poświęceń, uczciwości i zdyscyplinowania. Ostatnie miesiące pokazały, że także w czasie pokoju siły zbrojne odgrywają wielką rolę w zapewnianiu bezpieczeństwa polskim obywatelom. Działania wojska okazały się nieocenione podczas pandemii COVID-19. Żołnierze współpracują z innymi służbami, zajmują się logistyką, wspierają akcję szczepień, opiekują się kombatantami. Są obecni również wszędzie tam, gdzie Polacy potrzebują pomocy w walce ze skutkami klęsk żywiołowych. W codziennej służbie nie zaniedbują także swojego powołania, jakim jest rozwój żołnierskiego profesjonalizmu. Biorą udział w ćwiczeniach i w misjach międzynarodowych – wybrzmiało ze sceny, na której obok Józefa Ramlaua stał burmistrz Paweł Grzybowski i dwóch oficerów WP. Następnie orkiestra wojskowa kontynuowała koncert, po niej wystąpiły: dziecięcy chór Biedronki z jego opiekunką Lidią Gołębiewską i młodzi wokaliści z Muzycznej Strefy.

Sukcesem zakończyła się tego dnia akcja #szczepimy się. Mobilny wojskowy punkt szczepień przygotował 50 sztuk preparatów Janssen firmy Johnson & Johnson i wszystkie zostały wykorzystane! Dużym zainteresowaniem cieszyło się również stoisko Wojskowej Komendy Uzupełnień z Brodnicy, w którym można było dowiedzieć się wszystkiego o warunkach, jakie trzeba spełnić, by stać się żołnierzem.

Ostatnią atrakcją pikniku była projekcja polsko-brytyjskiego filmu „303. Bitwa o Anglię” w reżyserii Davida Blaira, w którym jedną z głównych ról zagrał Marcin Dorociński.

Tekst i fot. (jd)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Rypin-cry.pl




Reklama
Wróć do