
Po hucznych obchodach Dni Rypina przyszedł czas na Balonowy Puchar Polski. 27 czerwca kawalkada samochodów z płonącymi palnikami przejechała przez miasto. Potem były efektowne zawody
W planach były poranne i wieczorne loty przez cztery dni od 28 czerwca do 1 lipca. Niestety zawiodła pogoda, a konkretnie silny wiatr, który ograniczył widowisko do dwóch startów. Mimo tego program minimum (dwa loty i cztery konkurencje) został wykonany i zawody rozegrano. Jak doszło do tego, że Rypin dołączył do miast, gdzie rozgrywa się jedna z konkurencji Pucharu Polski? Opowiada Dariusz Iwański, II pilot, nawigator i szef ekipy naziemnej zespołu Gaspolu.
– Zaczęło się trzy lata temu, dzięki przychylności i pomocy władz miasta odbyła się pierwsza impreza, którą nazwaliśmy festiwalem balonowym. Podobnie było w następnym roku, a w tym zdecydowaliśmy, że Rypin zostanie włączony w mistrzostwa.
Wystartowało 26 ekip. Zwyciężył pilot Mateusz Rękaw. Nie udało się zrobić nocnego pokazu, więc kibice nie mieli możliwości podziwiania balonów z bliska. Te kolorowe kule o średnicy około 30 metrów, podgrzewane płonącym palnikiem są bardzo widowiskowe. Być może za rok uda się je zobaczyć.
– Latanie balonem to chyba najbezpieczniejszy sport lotniczy. Wymaga sporego doświadczenia, uprawiają go nieprzypadkowi ludzie. Nie ma w nim miejsca na brawurę, ważna jest przewidywalność, dobre zaplanowanie lotu. W Polsce jak dotąd nie było poważniejszych wypadków, czasem zdarzają się drobne stłuczenie, przecież lądujemy bez kół, niejednokrotnie z prędkością kilkudziesięciu kilometrów na godzinę – mówi Dariusz Iwański.
Włodarze gmin powiatu rypińskiego dzięki swej otwartości i gościnności przyciągają interesujące niszowe sporty. Na początku czerwca w Skrwilnie miały miejsce Mistrzostwa Polski we Wspinaczce Drzewnej, teraz Balonowy Puchar Polski, ciekawe co przyniosą kolejne miesiące?
Jolanta Dołęgowska
fot. (JD) i nadesłane
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie