Reklama

Jak się bawić to z seniorami [zdjęcia]

Tygodnik CRY
27/08/2025 10:11

Wiek Seniora – Wigor Juniora to cykl wydarzeń skierowanych do emerytów z gminy Brzuze. Kończy je całodniowy piknik, który w tym roku odbył się w czwartek 7 sierpnia w Kleszczynie. Tak się dzieje od prawie 20 lat.

Przed rozpoczęciem pikniku goście i gospodarze uczestniczyli w mszy świętej w sanktuarium Świętej Rodziny w Studziance, odprawionej w intencji ludzi starszych i chorych. Po nabożeństwie wszyscy ruszyli do Kleszczyna, gdzie czekały na nich ustawione pod namiotami stoły, na których pojawiły się kiełbasy i mięsa z grilla oraz surówki, owoce, ciasta i napoje. Biesiada była tylko jednym z elementów pikniku. Po raz kolejny zostały rozegrane mistrzostwa lekkoatletyczne seniorów, które przygotował i prowadził Michał Czachorski, odbył się też konkurs wokalny Brzuskie Słowiki.

Wiek Seniora – Wigor Juniora to pomysł wójta Jana Koprowskiego. Co roku do wszystkich mieszkańców gminy, którzy osiągnęli wiek emerytalny, wysyłane są imienne zaproszenia. Organizację pikniku wzięli na siebie przede wszystkim pracownicy Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej oraz Stowarzyszenie Rozwoju Gminy Brzuze i Urząd Gminy. Nieoceniona również była pomoc KGW Kleszczynki, sołectwa Kleszczyn i pracowników Szkoły Podstawowej w Ostrowitem. Do tańca przygrywał zespół Sami Swoi.

– Pomysł organizacji pikniku, który narodził się prawie dwie dekady temu, przyjął się. Wydarzenie rozpoczynamy mszą świętą w intencji ludzi starszych i chorych w Studziance, w naszym pięknym sanktuarium Świętej Rodziny. Po chwili zadumy i modlitwy następuje część już bardziej rozrywkowa – wyjaśnia wójt Jan Koprowski.

Na pikniku spotkały się osoby, które są na nim od początku i nowicjusze. Wszyscy zgodnie zachwalają pomysł, bo oprócz dobrego jedzenia, udziału w różnych konkursach z nagrodami, niektórych całkiem zabawnych, można spotkać się z dawno niewidzianymi znajomymi oraz potańczyć.

– Jestem tutaj drugi raz. Przyjechałam busikiem z koleżankami z Gulbin, który nas również odwiezie. Jak kto nie ma czym przyjechać, to gmina dowozi. Bardzo mi się ten piknik podoba, organizacyjnie jest bez zarzutu. W ogóle sam pomysł jest świetny. Przygotowano wiele atrakcji – tańce, konkursy, zawody sportowe. Można spotkać się z ludźmi, których na co dzień się nie widuje – wyjaśnia Małgorzata Rynecka z Gulbin.

Piknikową weteranką jest Teresa Sieklicka, która na imprezie jest po raz 18.

– Przebywanie wśród ludzi, tańce, muzyka, śpiew i śmiech to lepsze niż pigułki. Seniorzy mają za sobą niełatwe lata, bo i w komunie żyliśmy, gdzie wszystkiego brakowało, a teraz nareszcie i my mamy czas, żeby się bawić. Dzieci i wnuki odchowane, oby tylko zdrowie dopisywało, to nie zamierzamy odpuszczać – deklaruje pani Teresa.

Tekst i fot. (jd)

Aktualizacja: 01/09/2025 16:51
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Rypin-cry.pl




Reklama
Wróć do