Reklama

Jubilaci z Wąpielska uhonorowani medalami

Tygodnik CRY
05/03/2019 10:30

Liczba rozwodów w Polsce rośnie. W mieście rozpada się niemal co drugie małżeństwo, na wsi co piąte. Główną przyczyną jest „niezgodność charakterów”, drugą zdrady. Jeśli para decyduje się na rozwód bez orzekania o winie, dzięki wytrychowi o niedopasowaniu, można się rozejść bez szczegółowego dzielenia się z sądem mało przyjemnymi informacjami ze wspólnego życia

Złote gody, to 50 lat razem, na dobre i na złe. To sukces, który jest nagradzany przez prezydenta RP medalem „Za długoletnie pożycie małżeńskie”. Z tej okazji kierowniczka USC Beata Gabryszewska i wójt Dariusz Górski zaprosili sześć par z terenu gminy Wąpielsk na uroczystość wręczenia odznaczenia.

W piątek 15 lutego do Gminnego Ośrodka Kultury przybyli państwo Jadwiga i Daniel Benedykowscy, Bogusława i Jan Gutowscy, Daniela i Stanisław Kucharscy, Danuta i Jan Rumińscy, Hanna i Józef Sobieszyńscy, Halina i Marian Świderscy by świętować swój jubileusz i odebrać z rąk urzędników przyznane im medale.

– Chwilami może było ciężko, chwilami może nie starczało na wszystko, bo czasy były trudne, ale wytrwaliście razem na wspólnej drodze i to sakramentalne przyrzeczenie zachowaliście przez 50 lat. Jesteśmy dumni, że mamy takich mieszkańców i dlatego postanowiliśmy zorganizować wam dzisiejsze spotkanie. Dla podkreślenia wagi wydarzenia otrzymacie państwo od prezydenta RP medale w dowód uznania za wychowanie kolejnych pokoleń. Włożyliście swój trud, żeby wasze dzieci były dobrze przygotowane do życia, żeby zdobyły wykształcenie. Jesteśmy wam za to wszystko wdzięczni. Chciałbym w imieniu wszystkich pracowników urzędu złożyć wam serdeczne życzenia kolejnych jubileuszy, ponieważ nie wyglądacie jeszcze tak źle, można powiedzieć tak wiekowo. Przede wszystkim życzę państwu zdrowia, bo zawsze, przy każdych życzeniach podkreśla się, że zdrowie jest najważniejsze. Jeśli jest zdrowie, to wszystko przychodzi łatwiej, także życzę wam wszystkiego najlepszego i kolejnych wspólnych rocznic, doczekania może 60 lat wspólnego pożycia – zwrócił się do jubilatów wójt Dariusz Górski.

Do powinszowań przyłączyli się obecni w sali urzędnicy, rodziny odznaczonych i ksiądz Jacek Dudkiewicz. Wzniesiono toast, po czym wszyscy zasiedli do uroczystego obiadu. Stanisław Kucharski, który z żoną Danielą spędził ponad 50 lat, tak wspominał ten czas:

– Kiedyś to było większe bezrobocie, nieprawda, że socjalizm gwarantował każdemu pracę, a jeśli to taką, z której nie można było wyżyć. Łapało się każdą robotę u rolnika. Później zrobiłem uprawnienie na autobus, na spycharkę, na ładowarkę i miałem lżej. Pochodzimy z jednej parafii, ja z Radzik, żona z Kierzu Radzikowskiego. Znałem ją z widzenia, podobała mi się. Gdy byłem w wojsku, przyjechałem na przepustkę, poszedłem na zabawę, gdzie ona też była i zaczęliśmy się spotykać. Po powrocie ze służby oświadczyłem się i wzięliśmy ślub. Zamieszkaliśmy u teściów, początki były naprawdę ciężkie, mieliśmy czworo dzieci. Zgrzyty się zdarzały, nie zawsze było idealnie, ale uważam się za szczęśliwego, żonę kochałem i kocham nadal. Teraz mieszkamy w bloku w Półwiesku, kupiliśmy lokal od gminy, który sami wyremontowaliśmy. Dzieciom się powiodło, tylko spotkała nas tragedia, bo jeden syn zginął w wypadku – opowiedział nam swoją historię pan Stanisław.
 

Tekst i fot. (jd)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Rypin-cry.pl




Reklama
Wróć do