
Dwa lata trwał generalny remont „katolika”. Budynek odzyskał dawną świetność, a nawet więcej, bo takie udogodnienia jak winda i w pełni wyposażone zaplecze socjalne podniosły jego standard. Będą mogły korzystać z niego bezpłatnie wszystkie organizacje społeczne, również te bez osobowości prawnej
W miniony weekend Urząd Miasta Rypina pokazał wyremontowany gmach, organizując dni otwarte, cieszące się dużym zainteresowaniem. Można było zajrzeć niemal w każdy kąt, poczynając od piwnic, a kończąc na sali balowej na drugim piętrze, efektownie zaaranżowanej. W porównani z tym co było tam wcześniej różnica jest ogromna.
– Najważniejsze jest to, że udało nam się wreszcie spełnić marzenie mieszkańców. Budynek, który powstał prawie 100 lat temu, był w dramatycznym stanie. Wymagał wymiany wszystkich instalacji, konstrukcji stropów, schodów. Mieliśmy świadomość tego, w jakich warunkach spotykają się tutaj kluby seniora i stowarzyszenia. Wiedzieliśmy, że jest pilna potrzeba remontu. Po dwóch latach ciężkiej pracy, bo nie ukrywam, że budynek był w bardzo złym stanie, więc pewne rzeczy wychodziły w trakcie prac budowlanych, możemy oddać go mieszkańcom. Wybuch wojny spowodował straszną sytuację na rynku. Wykonawca miał bardzo duże problemy z materiałami, a ceny skoczyły. Najważniejszy jednak jest końcowy efekt i to, że instytucje i stowarzyszenia otrzymały tutaj swoje biura. Są też takie, które będą korzystać z tego obiektu okazjonalnie, na przykład chór Belcanto, który biura nie potrzebuje tylko sali do prób – wyjaśnia burmistrz Paweł Grzybowski.
Dawny „katolik” stał się Centrum Aktywności Społecznej administrowanym przez Rypińskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego.
– Powołaliśmy też radę centrum. Każde stowarzyszenie ma swojego przedstawiciela. W tej chwili rada liczy około 15 osób, ale pewnie będzie ich więcej. Rada decyduje o pewnych zasadach, które tu będą obowiązywać. Proponowałem, żeby jego administrowaniem zajął się Rypiński Dom Kultury, ale stwierdzili, że to będzie zbyt duże wyzwanie dla nich. Nadzór merytoryczny nad centrum ma na razie urząd miasta. Czekamy na nowe unijne fundusze, w ramach lokalnej grupy działania, które pozwolą nam uzyskać środki na dalsze funkcjonowanie tych stowarzyszeń i na utrzymanie obiektu, bo na ten moment utrzymywany jest w stu procentach z miejskich funduszy – dodaje burmistrz.
Na razie nie wiadomo, ile wyniosą koszty eksploatacji budynku. Będzie to w dużej mierze zależało od intensywności jego użytkowania. Jeśli będzie ono tak duże, jak to miało miejsce w ostatnią sobotę i niedzielę, to magistrat będzie musiał mocno trzymać się za kieszeń.
Na dni otwarte przygotowano mnóstwo atrakcji. O której godzinie by się nie przyszło zwiedzać gmach, zawsze trafiło się na występy miejscowych wokalistów i tancerzy. Były też zorganizowane zajęcia dla dzieci. W jedne z sal non-stop wyświetlano film Wawrzyńca Turowskiego „Przestrzeń dla wszystkich – Kościuszki 10”. Można było też zobaczyć wystawę dawnych zdjęć, gdy w „katoliku” działał jeszcze dom kultury. Modelarnia Hobby, która nadal będzie funkcjonowała pod egidą RDK-u, znalazła wreszcie odpowiednią przestrzeń, by pod okiem jej już legendarnego szefa – Jana Więczkowskiego uczyć dzieci i młodzież konstruowania latających i pływających makiet.
W Centrum Aktywności Społecznej swoje miejsce znaleźli m.in.: Dobrzyński Uniwersytet Trzeciego Wieku, Polski Związek Kombatantów i Byłych Więźniów Politycznych, Polskie Stowarzyszenie Diabetyków, Klub Seniora Srebrny Włos, Klub Seniora Wrzosy, Stowarzyszenie Absolwentów Liceum Ogólnokształcącego, Stowarzyszenie Lokalna Grupa Działania Gmin Dobrzyńskich Region Północ, Polski Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów.
Koszt remontu „katolika” wyniósł 7,157 mln. zł. Z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych magistrat otrzymał 3,5 mln, a z unijnych środków w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Kujawsko-Pomorskiego na lata 2014-2020 – 3,031 mln zł.
Tekst i fot. (ek)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie