Ubiegły tydzień był niezwykle pracowity dla reprezentantów rypińskiego klubu Cykliści. Młodzi zawodnicy trenowali na rowerach, biegali, a w czwartek odwiedzili akademię Michała Kwiatkowskiego w Toruniu
Przedpołudnie we wtorek 27 grudnia kolarze rypińskiego klubu Cykliści poświęcili na marszobieg wokół Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. Tego samego dnia zaliczyli jeszcze basen, a w środę ponownie spotkali się na stadionie, tym razem na rowerach. Treningi kolarskie zawodnicy przeplatają ćwiczeniami w sali.
– Przygotowania ogólne są równie ważne, co jazda na rowerze, bo wzmacniamy też inne partie mięśni – mówi Mieszko Jarzębowski, jeden z zawodników. – Ta siła lub jej brak wychodzi później podczas zawodów. Mam już za sobą wyścig na 35 km. To duży wysiłek, zwłaszcza jeśli dodamy do tego wysokie temperatury, które były latem. Teraz mamy czas, żeby się na te warunki przygotować.
Zawodnicy trenują pod okiem Tomasza Kalicha.
– W czasie wyścigu pracują przed wszystkim nogi i ręce, ale warto dbać o wszystkie mięśnie, dlatego w przygotowaniach postawiliśmy na treningi ogólnorozwojowe – tłumaczy Kalich. – Atrakcją dla moich podopiecznych była też czwartkowa wizyta w akademii mistrza świata Michała Kwiatkowskiego, gdzie mogliśmy potrenować. Wcześniej braliśmy udział w biegu organizowanym właśnie przez Copernicus, w którym Jagoda Rzeszot zajęła trzecie miejsce, a Róża Pilarska drugą lokatę w klasyfikacji generalnej.
Co ciekawe, w rypińskim klubie trenują też zawodnicy z innych miast.
– Lubię jeździć na rowerze. Kilka miesięcy temu byłem na rypińskim basenie i zauważyłem ogłoszenie, że działa tu szkółka kolarska – mówi Kacper Bodenszac z Żuromina. – Przyjeżdżam na treningi od września i myślę, że była to dobra decyzja. Zajęcia są ciekawe, mamy też możliwość startu w wyścigach.
Kolejne dni Cykliści spędzą na dalszych przygotowaniach. Wkrótce wystartują też w zimowych zawodach Mazovia.
Tekst i fot.
Tomasz Błaszkiewicz
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie