
40-letni mieszkaniec Rypina usiłował się wzbogacić, kradnąc elektronarzędzia. Robił to kilkukrotnie, licząc najpewniej na to, że w razie wpadki odpowie za wykroczenie, a nie za przestępstwo. Na jego nieszczęście przeliczył się.
Kradzież dóbr do 500 zł jest wykroczeniem, za co grożą mniejsze kary, zazwyczaj grzywna, której złodziej pewnie i tak by nie zapłacił. Przestępstwem jest zabór mienia o wartości większej niż 500 zł, za co można trafić do więzienia nawet na 5 lat.
Rypińscy policjanci w ciągu niecałych dwóch tygodni zostali kilkukrotnie powiadomieni o kradzieży elektronarzędzi w jednym z rypińskich sklepów. Za każdym razem znikały urządzenia, których wartość nie przekraczała 500 zł.
– Funkcjonariusze przejrzeli monitoring i zobaczyli, że sprawcą jest ten sam mężczyzna, którego od razu rozpoznali. Policjanci ustalili, że działał sam, a kradzieże których się dopuścił, z uwagi na krótki odstęp czasu, można było połączyć w jedno ciągłe działanie. Wartość całego skradzionego mienia wyniosła 753 zł, w związku z tym mężczyzna zostanie pociągnięty do odpowiedzialności karnej za przestępstwo – podaje Komenda Powiatowa Policji w Rypinie.
W poniedziałek 19 kwietnia policjanci na podstawie zebranego materiału dowodowego przedstawili mężczyźnie zarzut kradzieży. Mimo tego, że złodziej zdążył sprzedać już swój łup, został on w całości odzyskany i zwrócony właścicielom.
(jd), fot. ilustracyjne
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Dlaczego taki tytuł artykułu, pisał to chyba '"miszcz" dziennikarstwa.