
Kryminalni zatrzymali włamywacza i częściowo odzyskali skradzione mienie już dzień po zgłoszeniu. Podejrzanym okazał się 34-latek z powiatu rypińskiego. Mężczyzna usłyszał zarzuty i został objęty dozorem policyjnym. Grozi mu do 10 lat więzienia.
W miniony poniedziałek (2.06) policjanci otrzymali zgłoszenie od jednaj z rypińskich firm, że ktoś włamał się na ich teren i ukradł 240 litrów oleju napędowego o wartości ponad 1.000 złotych. Sprawą zajęli się kryminalni, którzy od razu przystąpili do zbierania dowodów.
- Na tej podstawie już następnego dnia, tj. we wtorek (3.06) wytypowali 34-latka z powiatu rypińskiego. Podczas przeszukania jego miejsca zamieszkania policjanci znaleźli część skradzionego paliwa, które zabezpieczyli, a mężczyznę zatrzymali. Dodatkowo kryminalni ustalili, że nie był to jego jednorazowy wyskok. Jak się okazało, 34-latek w lutym, a także w kwietniu włamał się również do tego samego obiektu i łącznie ukradł 400 litrów paliwa - podaje KPP Rypin.
Jeszcze tego samego dnia mężczyzna usłyszał trzy zarzuty i decyzją prokuratora został objęty policyjnym dozorem. Za kradzież z włamaniem, o które jest podejrzany, kodeks karny przewiduje do 10 lat więzienia.
(ak), fot. KPP Rypin
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie