
W piątek 17 maja w dawnej parowozowni w Ostrowitem została otwarta wystawa obrazów Joanny Markuszewskiej. Tworzywem wykorzystanym przez artystkę nie były farby, tylko szkło. Dzięki temu powstały zachwycające kompozycje, które zrobiły duże wrażenie na gościach wernisażu
Joanna Markuszewska do perfekcji opanowała niełatwą technikę fusingu polegającą na łączeniu pod wpływem temperatury fragmentów szkła o różnych barwach, kształtach i gatunkach. W jej pracach nie ma nieprzewidywalności, o co jest łatwo w tej metodzie twórczej.
– Początkowo jest to przypadek, a pracuje już dwadzieścia parę lat z fusingiem. Z czasem wszystko staje się coraz bardziej przewidywalne, poza tym mam swoją autorską metodę wynikającą z moich dotychczasowych doświadczeń, więc przypadek praktycznie eliminuję – wyjaśniła nam artystka.
– Forma sztuki, którą uprawia Asia ma to do siebie, że upływ czasu nie ma najmniejszego znaczenia. To sztuka, która może przetrwać tysiące a nawet dziesiątki tysięcy lat. Drewno się rozkłada, metal się kruszy, stal rdzewieje, a szkło trwa niezmienione, chyba że dojdzie do jego fizycznego uszkodzenia – zaznaczył rzeźbiarz Zbigniew Grodzicki.
Joanna Markuszewska pochodzi z Rypina. Po studiach na Wydziale Sztuk Pięknych Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu zamieszkała w Poznaniu. Tam, w 2000 roku otworzyła autorską galerię. Pięć lat później powstała następna, tym razem w Rypinie, którą prowadzą jej rodzice. Najpierw zajmowała się malarstwem olejnym i tworzeniem biżuterii. Potem przyszedł czas na pracę ze szkłem.
– Zafascynował mnie fusing. Jest to metoda, która daje możliwość barwienia szkła, uzyskiwania różnych faktur. Dzisiejsza wystawa jest efektem tych doświadczeń i poszukiwań – mówiła Joanna Markuszewska podczas wernisażu.
Wystawa być może by się nie odbyła, chociaż wójt Jan Koprowski znał część twórczości artystki, ale tę użytkową.
– Pani Joanna przyjechała do mnie ze Zbyszkiem Grodzkim i wspólnie wpadliśmy na pomysł pokazania jej prac mieszkańcom naszej gminy. Powiedziałem jej, że że mamy piękne pomieszczenia w parowozowni, a ona ma piękne prace i może w takim razie połączymy siły. Gdy pokazałem pani Joannie wnętrza parowozowni, to się w nich od razu zakochała. Wcześniej widziałem jej dzieła w galerii w Rypinie, takie bardziej użytkowe, oraz na stronie internetowej. Artystka wyjaśniła, że ma nowe obrazy, część nawet zrobiła specjalnie na tą wystawę. Zorganizowaliśmy transport do Poznania i je przywieźliśmy, przygotowaliśmy folder i zaproszenia – opowiada wójt Jan Koprowski.
Szklane obrazy Joanny Markuszewskiej zostały pokazane w wykończonej części parowozowni. Samorządowcy z gminy Brzuze nie chcieli, żeby stały puste i czekały na zakończenie rewitalizacji całego budynku.
– Ta wystawa zapoczątkowała działalność Galerii Parowozownia, nie ma takiej drugiej w kraju, podobnie jak nie ma Domu Kultura Osada – podkreśla z dumą wójt Jan Koprowski.
Tekst i fot. (jd)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie