Trzy osoby w stojącym na poboczu samochodzie paliły skręty z marihuany. Nawet nie przypuszczali, że mogą się nimi zainteresować policjanci.
W piątek 21 lutego patrol drogówki przejeżdżał przez Dylewo w gminie Rypin. Funkcjonariusze zwrócili uwagę na zaparkowanego na poboczu volkswagena golfa, w którym samochodzie siedziały trzy osoby.
Policjanci podjęli interwencję i gdy tylko podeszli do pojazdu, od razu wyczuli wydobywający się z jego wnętrza zapach marihuany. Funkcjonariusze skontrolowali wszystkie osoby.
– Okazało się, że 19-letni kierowca pojazdu, mieszkaniec powiatu rypińskiego, miał w spodniach oraz saszetce susz roślinny o wadze blisko 30 gramów. Mężczyzna został doprowadzony do jednostki policji. Następnie sprawą zajęli się kryminalni, którzy przeszukali także jego mieszkanie. Tam również znaleźli worek z suszem roślinnym o wadze ponad 40 gramów. Jak przewidywali policjanci, zabezpieczone substancje to marihuana – wyjaśnia asp. sztab. Dorota Rupińska, rzeczniczka prasowa Komendy Powiatowej Policji w Rypinie.
Walka z przestępczością narkotykową przypomina walkę z wiatrakami. Mimo wysokich kar z więzieniem włącznie dilerzy sprzedają je nawet dzieciom, a czym człowiek młodszy, tym szybciej się uzależnia. Wpaść w nałóg jest łatwo, wyjść z niego bardzo trudno. Z policyjnych ustaleń wynika, że 19-latek miał „trawkę” na własny użytek. Grozi mu za to do 3 lat zakładu karnego.
(jd), fot. KPP Rypin
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie