
4 lat więzienia – taki nieprawomocny wyrok usłyszał 26-letni Radosław K. z Rypina, który w marcu zeszłego roku pobił 2,5-letniego syna konkubiny. Obrońca oskarżonego złożył apelację
Sprawą Piotrusia żyła cała Polska. Przypomnijmy, chłopiec w ciężkim stanie trafił najpierw do szpitala w Rypinie, a następnie do Wojewódzkiego Szpitala Dziecięcego w Toruniu. Miał wyraźne ślady pobicia, m. in. liczne siniaki i złamane kości nóg. Operacja ich zespolenia trwała 6 godzin. Policja niezwłocznie zatrzymała konkubenta matki chłopca, który opiekował się dzieckiem pod jej nieobecność. Radosław K. przyznał się podczas przesłuchania do winy. Chłopiec został brutalnie pobity, bo obudził w nocy mężczyznę.
Matka i konkubent z zarzutami
Śledczy postawili Radosławowi K. zarzuty pobicia chłopca oraz znęcania się nad nim ze szczególnym udręczeniem. W toku prowadzonego śledztwa zarzuty usłyszała również Julia W., matka pokrzywdzonego dziecka. Zarzucono jej fizyczne i psychiczne znęcanie się nad dzieckiem w okresie od czerwca 2017 roku do 23 marca 2018 roku. Kobieta nie przyznała się do popełnienia zarzucanych jej czynów. Sąd nie dał wiary jej wyjaśnieniom i umieścił 2,5-letniego Piotrusia w pogotowiu opiekuńczym, podobnie jak drugie dziecko młodej matki. Zanim doszło do tragedii, mama chłopca była objęta nadzorem kuratora sądowego oraz wspierana częstymi wizytami asystenta rodziny. W wywiadzie udzielonym Tygodnikowi CRY w maju zeszłego roku Julia W. tak mówiła o zaistniałej sytuacji.
– Straciłam nie tylko Piotrusia, ale i Igę. Wbrew temu, co mówią inni, kocham swoje dzieci i zamierzam o nie walczyć. Ludzie oceniają mnie, choć nic o mnie nie wiedzą. Codziennie rozmawiam telefonicznie ze swoim synkiem. Tęsknie za nimi i chcę udowodnić wszystkim, że mogę być dobrą matką – powiedziała nam mama Piotrusia.
Wyrok w sprawie
Radosław K. spędził w areszcie dziewięć miesięcy. Wyrok skazujący na 4 lata pozbawienia wolności z zaliczeniem na poczet kary dotychczasowego pobytu w zakładzie karnym dla sprawcy pobicia i uniewinniający dla matki chłopca wydał Sąd Rejonowy w Rypinie.
– 19 grudnia 2018 roku zapadł wyrok skazujący co do oskarżonego i uniewinniający co do oskarżonej. Na chwilę obecną wyrok nie jest prawomocny z uwagi na złożone apelacje (środek odwoławczy) przez prokuratora i obrońcę oskarżonego – powiedziała nam sędzia Katarzyna Więckowska, prezes Sądu Rejonowego w Rypinie.
Julia W. została pozbawiona władzy rodzicielskiej nad swoimi dziećmi. Piotruś trafił pod opiekę biologicznego ojca, natomiast mała Iga ma ustanowionego nowego opiekuna prawnego.
(AdWo), fot. KPP Rypin
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Tak niski wyrok to hańba!!!!!! Poprostu brak słów P. sedzio To chore to jest przyzwolenie na bicie i znęcanie się zarówno nad dziećmi jak i zwierzętami w naszym kraju Oprawca powinien zostać podobnie potraktowany w taki sam sposób jak potraktował niewinne i bezbronne dziecko
Dostanie swój wyrok w więzieniu
W więzieniu nic mu się nie stanie. Będzie na ochronkach i guzik mu zrobią, a szkoda. Będzie miał lepiej niż na wolności. Wikt, operunek i brak zmartwień i rachunków do płacenia
4 lata za znęcanie się na dziecku? Powinno być co najmniej dwa razy więcej, a nawet dla przykładu w takich małych miejscowościach jak owa w artykule, trzy razy więcej.
Takie niskie wyroki dla sprawców którzy krzywdzą bezbronne Dzieci!!Ech !!Wy. ..sedziowie Wstyd!!