
W środę 9 września powróciła do Rypina 160. pielgrzymka do Sanktuarium Matki Bożej w Skępem. Zmęczeni, ale szczęśliwi pielgrzymi zostali powitani, jak co roku, na obrzeżach miasta przez swoich bliskich oraz przyjaciół, którzy obdarowali ich kwiatami oraz odprowadzili na mszę powitalną do kościoła św. Trójcy.
W poniedziałek 7 września po porannej mszy z kościoła Najświętszego Serca Jezusowego wyruszyła już 160. pielgrzymka do Sanktuarium Matki Bożej w Skępem. Tego dnia aż 64 osoby postanowiły ofiarować się Matce wraz ze swoimi intencjami oraz pieszo wyruszyć do sanktuarium. Pierwszym przystankiem pielgrzymki została parafia św. Trójcy, w której wiernych powitał proboszcz Andrzej Krasiński. Pielgrzymi odmówili w kościele modlitwę oraz otrzymali błogosławieństwo, po którym dołączył do nich ks. Paweł Solecki. Przewodnikiem tegorocznej pielgrzymki był ks. Piotr Oszczyk, wikariusz Parafii św. Stanisława Kostki.
– Jak co roku, w trakcie pielgrzymki do Matuchny mieliśmy 4 przystanki, podczas których mogliśmy coś zjeść i odpocząć. Pierwszą przerwę mieliśmy w Pręczkach, kolejną w Rogowie, a dwie ostatnie w lasach, ale nie wiem w jakich miejscowościach. W tym roku w Rogowie nie witał nas ksiądz, jak to było zawsze, tylko ustawiliśmy Matkę Boską przy ołtarzu, zostawiliśmy wszystkie tablice oraz krzyż i po modlitwie otrzymaliśmy czas wolny, który mogliśmy przeznaczyć na odpoczynek. Myślę, że wszystkie zmiany były spowodowane koronawirusem. W tym roku bardzo mało osób wyruszyło na pielgrzymkę, ale jeszcze mniej z niej wróciło. Być może było to spowodowane zdrowiem wiernych, a może strachem przed chorobą – relacjonuje pielgrzymująca pani Barbara, mieszkanka gminy Rypin.
Trzydniowa pielgrzymka była dla wiernych czasem refleksji oraz skupienia, spędzonym na modlitwach w intencji ustania panującej pandemii oraz jako wynagrodzenie za grzechy przeciwko Najświętszemu Sercu Jezusowemu oraz Niepokalanemu Sercu Maryi. Pielgrzymi uczestniczyli w licznych mszach, podczas których oddali się osobistym rozmowom z Maryją. Drugiego dnia pielgrzymki odprawiona została droga krzyżowa oraz procesja z kapliczki w Borku do sanktuarium w Skępem, podczas której wierni, odmawiając różaniec, nieśli figurę Matki Bożej Skępskiej. Punktem kulminacyjnym była wtorkowa msza święta, której przewodniczył biskup Mirosław Milewski. W środę po porannej mszy pielgrzymka wyruszyła w drogę powrotną.
– Ostatniego dnia o 7 rano mieliśmy mszę, potem pożegnanie. Zabraliśmy Matkę Boską sprzed ołtarza i wyruszyliśmy w drogę powrotną. Tak jak mówiłam, w tym roku było bardzo mało pielgrzymów. Wracało 16 osób, łącznie z księżmi. Zawsze w drodze powrotnej było nas mniej niż pierwszego dnia, ale nigdy nie było nas aż tak mało – tłumaczy pani Barbara.
Powitanie 160. pielgrzymki do sanktuarium w Skępem odbyło się w środę 9 września na obrzeżach Rypina. Mieszkańcy powiatu licznie przybyli przywitać swoich bliskich oraz przyjaciół powracających ze Skępego. Dzieci obdarowały niektórych pielgrzymów prezentami w postaci kwiatów, zaś dorośli przyłączyli się do uczestników pielgrzymki, odprowadzając ich do kościoła św. Trójcy, gdzie odbyła się msza powitalna. Tego dnia wielkie wzruszenie towarzyszyło nie tylko pielgrzymom, powracającym z pieszej wędrówki do Skępego, ale również i ich bliskim. Niektórzy, przepełnieni szczęściem płakali, inni dziękowali Bogu za możliwość wzięcia udziału w pielgrzymce. Niestety, w tym roku pieszego powrotu ze Skępego podjęło się tylko 16 osób.
W tegorocznej pielgrzymce uczestniczyło około 60 osób, z których każda w ramach własnej intencji postanowiła ofiarować się Matce Bożej. – Moją 21. pielgrzymkę ofiarowałam Matce Bożej Skępskiej w intencji uzdrowienia mojego syna. Prosiłam również o boże błogosławieństwo i opiekę dla jego rodziny oraz rodziny mojego drugiego syna z prawnusią. Błagałam Najświętszą Matuchnę o pomoc, opiekę i zdrowie. Wszystko o co prosiłam już się spełniło – dodaje pani Krystyna, mieszkanka Rusinowa.
Tekst i fot. Patrycja Iwankowska
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie