
Po raz 17. w czwartek 8 sierpnia starsi mieszkańcy gminy Brzuze zostali zaproszeni do udziału w pikniku będącym kulminacją przedsięwzięcia „Wiek seniora – wigor juniora”. Wcześniej niektórzy z nich uczestniczyli w zajęciach sportowych: marszu z kijkami i spływie kajakowym
„Wiek seniora – wigor juniora” wymyślił wójt Jan Koprowski. Co roku do wszystkich mieszkańców gminy, którzy osiągnęli wiek emerytalny, wysyłane są imienne zaproszenia. Organizację pikniku wzięli na siebie przede wszystkim pracownicy Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej oraz Stowarzyszenie Rozwoju Gminy Brzuze i Urząd Gminy.
– Kilkanaście lat temu doszedłem do wniosku, że brakuje letnich spotkań seniorów. Narodził się pomysł organizacji pikniku, który się przyjął. Wydarzenie rozpoczynamy mszą świętą w intencji ludzi starszych i chorych w Studziance, w naszym pięknym sanktuarium Świętej Rodziny. Po chwili zadumy i modlitwy następuje część już bardziej rozrywkowa– tłumaczy wójt Jan Koprowski.
– Na tych spotkaniach dbamy przede wszystkim o to, żeby to nasze starsze pokolenie poczuło się potrzebne i docenione – dodaje Grażyna Pietrkiewicz, szefowa GOPS-u, która imprezę prowadziła.
Na rozstawionych pod namiotami stołach zagościły m.in. potrawy z grilla, owoce, ciasta, napoje. O to, żeby nikomu niczego na talerzach i w szklankach nie zabrakło dbały panie z GOPS-u na czele ze Zdzisławą Jaworską. Biesiada była jednym z elementów wydarzenia. Zostały rozegrane zawody lekkoatletyczne sędziowane przez Michała Czachorskiego. Seniorzy startowali w czterech konkurencjach: rzucie oszczepem, rzucie kulą, skoku w dal i biegu wokół stawu. Były też liczne konkursy, w tym piosenkarski – Brzuskie Słowiki, chociaż dopuszczono do niego uczestniczkę grającą na harmonijce ustnej. Do tańca przygrywał zespół Sami Swoi.
– Jestem na każdym pikniku i będę, jeżeli tylko zdrowie pozwoli. Były lata, gdy brałam udział w zawodach lekkoatletycznych, ale dzisiaj już nie. Piknik to przede wszystkim spotkania mieszkańców, z którymi nie zawsze jest okazja się zobaczyć. Przed chwilą trafiłam na koleżankę z podstawówki, która też na terenie gminy mieszka – wyjaśniała w trakcie imprezy Regina Piechocka mieszkanka Radzynka.
– W piknikach dla seniorów biorę udział od samego początku, na ostatnich spotykam nawet swoich byłych uczniów. Podoba mi się, że wszystko zaczyna się mszą świętą, gdzie każdy ma możliwość duchowego połączenia się z Bogiem. Potem jest już świetna rozrywka, można pośpiewać, potańczyć, wziąć udział w konkursach. Najczęściej biorę udział w quizach, gdzie sprawdza się wiedzę i myślenie. W fizycznych zawodach nie, bo już wiekowa jestem. Czekam na piknik cały rok i jestem wdzięczna panu wójtowi, za to, jak dba o starszych mieszkańców gminy – podkreśla Marianna Domann, emerytowana nauczycielka i stała uczestniczka wielu wydarzeń w gminie.
Tekst i fot. (jd)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie