
Sierż. Mirosława Wiśniewska oraz post. Norbert Boniecki uratowali mężczyznę, który próbował odebrać sobie życie.
Do zdarzenia doszło w miniony poniedziałek. O godzinie 22:30 dyżurny policji został zaalarmowany przez zgłaszającego, że jego krewny napisał wiadomość pożegnalną i chce popełnić samobójstwo. Natychmiast do mieszkania desperata udali się policjanci z ogniwa patrolowo – interwencyjnego sierż. Mirosława Wiśniewska oraz post. Norbert Boniecki.
Na miejscu zastali leżącego na ziemi nieprzytomnego mężczyznę, a obok niego puste pudełko po lekach. Wszystko wskazywało na to, że je zażył. Policjanci natychmiast przystąpili do udzielania pomocy. Ułożyli mężczyznę w odpowiedniej pozycji oraz wywołali wymioty. Dzięki ich działaniom mężczyzna odzyskał przytomność. Policjanci cały czas monitorowali jego stan do czasu przyjazdu załogi ratownictwa medycznego, która zabrała go do szpitala.
Dzięki natychmiastowej reakcji członków rodziny oraz policjantów nie doszło do tragedii.
(źródło: KPP Rypin)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Wywołali wymioty u nieprzytomnego człowieka??? Mają szczęście, że to się tak skończyło...
Lepiej coś robić. Niż siedzieć i pierdolic. (udało się i najważniejsze.) To porównanie jest podobne czy można u wisielca odciąć Line? Bo jak spadnie to kręgosłup uszkodzi..? Albo się mu pomoże albo będzie miał to co chciał... Wygrał przegrał a Nikt nie jest nadczlowiekiem i wszystkiego nie potrafi. Udało się i chwała za to.
Brawo
Po pierwszej wypowiedzi stwierdzam. Ze należy zadzwonić na pogotowie. I informować, tak leży. Tak przestał oddychać. 3 min puzniej? Tak chyba nie żyje. Takie prawo mamy.
Po pierwszej wypowiedzi stwierdzam. Ze należy zadzwonić na pogotowie. I informować, tak leży. Tak przestał oddychać. 3 min puzniej? Tak chyba nie żyje. Takie prawo mamy.