
Jak co roku w gminie Brzuze zorganizowano mikołajki dla osób z niepełnosprawnościami. Była wielka choinka, występy, prezenty i tańce oraz entuzjazm wszystkich uczestników. To spotkanie wielu z nich będzie długo pamiętać, nawet do grudnia przyszłego roku, gdy znowu zobaczą się na kolejnych mikołajkach
W czwartek 7 grudnia widownia Domu Kultury Osada zamieniła się w salę bankietową, a na scenie pojawiły się kolorowo ubrane elfy i smutny Święty Mikołaj. Czy będzie w tym roku Gwiazdka, czy Mikołaj, z powodu wypalenia zawodowego wykrzesa z siebie siły, by wyruszyć w podróż dookoła świata aby wręczyć prezenty wszystkim dzieciom i grzecznym dorosłym? Na odpowiedź na to pytanie czekali widzowie przedstawienia „Uratujmy Gwiazdkę” autorstwa Justyny Motylewskiej. Wystąpiły w nim jej podopieczni uczęszczający na warsztaty teatralne oraz Mariusz Iwanowski, pracownik Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Brzuzem.
– Jakiś czas temu skontaktowała się ze mną Zdzisława Jaworska z GOPS-u i zaproponowała żebyśmy przygotowali na mikołajki przedstawienie. Spytałam dzieci z warsztatów teatralnych czy mają na to ochotę, a one odniosły się do tej propozycji z dużym entuzjazmem. Napisałam scenariusz i zaczęliśmy próby. Chcę podkreślić, że w przedsięwzięcie bardzo zaangażowali się rodzice. Gdy usłyszeli, że zamierzam kupić młodym aktorom kostiumy, wielu z nich oświadczyło, że bierze to na siebie. Pomagali mi też organizacyjnie. Tu na miejscu w Ostrowitem – pani Ewelina Gawrońska. Monika Rochnowska zajęła się stroną realizacyjną wraz z Karolem Górski z UG Brzuze – opowiada Justyna Motylewska.
Jedną z gwiazd spektaklu był grający elfa Kubę Marudę 12-letni Kuba Gołębiewski. Scena to jego żywioł, od zawsze chce być aktorem. Na razie bierze udział w konkursach recytatorskich, ale też innych i szlifuje swój talent na warsztatach u Justyny Motylewskiej.
– W naszej grupie teatralnej jest bardzo fajnie. Co prawda dużo pracujemy, ale też się wygłupiamy. Ćwiczymy pamięć i głos. Jestem tutaj chyba jedyny z Rypina. Na zajęcia przyjeżdżam specjalnie. Mama albo tata mnie przywożą. Już od dawna myślę o tym, żeby być aktorem Odkąd pamiętam jestem na konkursach recytatorskich i łatwo mi przychodzi nauka tekstów. Wystarczy że kilka razy przeczytam i już umiem. Tremę mam tylko wtedy, gdy jestem na konkursie i mam być oceniany. Uwielbiam występować, zapomnieć o tym kim tak naprawdę jestem i wczuć się w rolę. Zapomnieć też o tym, co jest we mnie złego – opowiadał Kuba. Zapytany o to, co jest w nim złego wyznał, iż jest trochę leniwy. Pocieszyliśmy chłopca, że to przypadłość wielu wybitnych ludzi.
Na scenie wystąpili również Andrzej Orciuch i Sławek Matysiak, uczestnicy Warsztatu Terapii Zajęciowej Nadzieja w Rypinie. Andrzej zawsze lubi być tam, gdzie się dużo dzieje.
– Zaśpiewałem trzy kolędy. Przedstawienie o elfach i Świętym Mikołaju bardzo mi się podobało. Bardzo bym chciał do chodzić do pani Justyny Motylewskiej na takie zajęcia. Mogłyby być w naszych warsztatach prowadzone, tak żeby wszyscy co zechcą mogli w nich uczestniczyć. Lubię występować, lubię prezentować Warsztat Terapii Zajęciowej Nadzieja w Rypinie – oświadczył Andrzej Orciuch.
Oprócz wymienionych już osób piosenkę finałową w przedstawieniu „Uratujmy Gwiazdkę” oraz kolędy zaśpiewała Anna Pankowska.
Mikołajki przygotowali pracownicy Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Brzuzem i członkowie Stowarzyszenia na Rzecz Dzieci i Osób Niepełnosprawnych we współpracy z kołami gospodyń wiejskich z terenu gminy, wójtem oraz pracownikami samorządowymi i oświatowymi. Wśród zaproszonych znaleźli się m.in. podopieczni Warsztatu Terapii Zajęciowej Nadzieja i Środowiskowego Domu Samopomocy w Rypinie.
Tekst i fot. (ek)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie