Reklama

Strzały pod pałacem w Ugoszczu [dużo zdjęć]

Tygodnik CRY
21/08/2020 14:34

W ramach obchodów 100-lecia Bitwy Warszawskiej została przygotowana przez grupę zapaleńców inscenizacja obrony pałacu w Ugoszczu przed sowietami. Scenariusz opracowali: Jacek Borowski, Andrzej Szalkowski i Andrzej Ziółkowski. W wydarzeniu wzięli udział rekonstruktorzy z Mławy, Ciechanowa, Warszawy, Przasnysza, Bydgoszczy, Torunia Rypina oraz młodzież i nauczyciele szkół z terenu powiatu.

Dużo pracy w realizację przedsięwzięcia włożyli członkowie Stowarzyszenia Legia Nadwiślańska – 3 Pułk Piechoty. Zadbali o rekwizyty, uszyli flagi, wystarali się o kostiumy oraz rejestrowali przebieg potyczki. Nad całością czuwał nieoceniony Jacek Borowski, który w trakcie inscenizacji objaśniał zgromadzonym licznie widzom kolejne etapy walki.

– Rekonstrukcje wydarzeń z przeszłości wzmacniają i pobudzają zainteresowanie historią, co jest szczególnie ważne w przypadku młodych ludzi – zauważył Jacek Borowski.

16 sierpnia 1920 roku sielankę mieszkańców i gości pałacu w Ugoszczu przerwała wieść o nadciągającym bolszewickim patrolu przyniesiona przez przerażonych chłopów. Goście: Wiktor Piwnicki ze Starorypina, Maria Piwnicka z córką Helenką z Gulbin, Hanna i Bogdan Zembrzuscy z Brzuzego, Ksawera Chełmicka z Kowalk, Władysław Barthel z Nadroża i Janina Gawin-Waśniewska z Płocka odjechali, właściciel – Antoni Borzewski odesłał z Ugoszcza żonę, sam pozostając w majątku.

– Antoni Borzewski wiedział, że stacjonujący dotąd w Ostrowitem polski oddział nie przybędzie mu na pomoc, gdyż został pilnie odwołany na front. Decyduje się na samotną walkę. Bronił się przez cały dzień z pomocą wiernej służącej i lokaja, którzy przez cały czas ładowali mu broń. Udało mu się odeprzeć pierwszy atak niezbyt licznego patrolu bolszewików, ale już przy liczącym około 100 czerwonoarmistów oddziale nie miał szans. Zginął – opowiedział nam o bohaterstwie dziedzica z Ugoszcza Jacek Borowski.

Nieprawdopodobną odwagą wykazała się przyjaciółka rodziny Borzewskich Hanna Zembrzuska z domu Siemiątkowska z pobliskiego majątku Brzuze. Nie bacząc na śmiertelne niebezpieczeństwo, zajechała przed pałac i zabrała okrwawione martwe ciało swojego znajomego. Antoni Borzewski został pochowany w rodowej kaplicy na cmentarzu w Oborach.

W postać Antoniego Borzewskiego wcielił się major Paweł Jęcek z Wojskowej Akademii Technicznej w Warszawie.

Tekst i fot. (jd)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Rypin-cry.pl




Reklama
Wróć do