
We wtorek mieszkańcy Rypina ochoczo wyszli na ulice, by świętować 225. rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 maja
Wtorkowe uroczystości uchwalenia Konstytucji 3 maja rozpoczęły się od mszy świętej w Kościele pw. Świętej Trójcy. Wzięły w niej udział władze samorządowe, poczty sztandarowe oraz mieszkańcy. Po modlitwie za ojczyznę pochód udał się pod pomnik św. Jana Chrzciciela (patrona miasta), gdzie złożono kwiaty. Następnie święto było kontynuowane w Rypińskim Domu Kultury. Zaprezentowały się grupy artystyczne Zespołu Szkół Miejskich. Przybyłych gości przywitał burmistrz Paweł Grzybowski:
– Konstytucja z 1791 roku była pierwszą, nowoczesna, europejską ustawą zasadniczą – przypomniał Grzybowski. – Zatrzymując się w ten świąteczny dzień, w ferworze naszych codziennych obowiązków, wspominamy wydarzenia sprzed 225 lat. Chociaż są one odległe czasowo, to nadal w naszej świadomości zajmują bardzo ważne miejsce. Obowiązkiem nas wszystkich, i starszych i młodszych, jest codzienne pielęgnowanie pamięci o ludziach. Tych, którzy swoją pracą i zaangażowaniem spowodowali, że w sercach i umysłach Polaków nigdy nie zgasła iskra nadziei na lepsze czasy. Takie wydarzenia budują tożsamość narodową, która pozwala przetrwać najtrudniejszy okres. Konstytucja 3 maja połączyła chrześcijańskie tradycje i wartości oświecenia. Życzę, aby uczestnictwo w tegorocznych obchodach umocniło w nas poczucie tożsamości, aby było powodem do wzmocnienia narodowej jedności i dumy bycia Polakiem, patriotą w wolnej ojczyźnie w sercu Europy.
Wyważone słowa burmistrza zostały jednak stłumione przez wystąpienie Kazimierza Mroczyńskiego z rypińskiego klubu Gazety Polskiej, który porównał obecną opozycję do targowiczan:
– Ilu dziś mamy takich Szczęsnych Potockich, Franciszków Ksawerych Branickich? – pytał Mroczyński. – Nie jest to armia, ale szajka utracjuszy politycznych i ekonomicznych, gotowych do wywołania wojny domowej. Dzisiejsi adwersarze również posuwają się do niecnych czynów, opluwając rząd i prezydenta, podważając wybór dokonany przez suwerena, wzywając obce rządy do interwencji w Polsce. Dla Rosji targowiczanie byli tylko narzędziem, jak dziś narzędziem dla Berlina, Brukseli i Paryża są Kodziści, PO, PSL, SLD i całe lewactwo. Mam nadzieję, ale i pewność, że tym razem nasz naród, my, nie damy się podzielić utracjuszom, którzy przez osiem lat sprawowali swoje haniebne rządy.
W trakcie tego wystąpienia większość przybyłych gości opuściła salę i z biało-czerwonymi flagami w rękach udała się na świąteczny spacer. Bez podziałów.
Tekst i fot.
Tomasz Błaszkiewicz
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie