
W sobotę 21 grudnia grupa teatralna działająca przy Kole Gospodyń Wiejskich w Gulbinach zaprezentowała swoje najnowsze przedstawienie związane ze zbliżającymi się świętami Bożego Narodzenia. Była to też okazja do przełamania się opłatkiem i złożenia sobie życzeń.
Mieszkanką Gulbin jest Aleksandra Budzińska, nauczycielka historii i społeczniczka. Dla niej działanie na rzecz małej ojczyzny jest rzeczą oczywistą. Zachęca do tego również dzieci w szkole.
– To jest moje rozumienie patriotyzmu, nie tylko lokalnego, ale w ogóle. Uważam, że każdy powinien coś robić dla dobra ogółu chociażby symbolicznie. Wówczas rodzi się poczucie wspólnoty, a słowo „integracja” nie jest tylko pustym hasłem – tłumaczy pani Ola.
Najważniejszym wydarzeniem sobotniego spotkania opłatkowego były jasełka w wykonaniu gulbińskiej grupy teatralnej, na razie jeszcze bez nazwy, bo jej członkowie oraz mieszkańcy od dłuższego czasu zastanawiają się, jakie miano jej nadać. W każdym razie na przedstawienie, które przygotowują co roku na noc świętojańską ma już ono być.
Autorką scenariusza i reżyserką jasełek była Aleksandra Budzińska.
– Powodem powstania naszej grupy teatralnej jest chęć mieszkańców. Są w niej osoby w różnym wieku. Aktorem może zostać każdy, castingów nie robimy, nikogo nie wykluczamy. Są też dziewczyny, które nie mają jakiejś wielkiej chęci występowania, ale bardzo pomagają nam w tworzeniu scenografii i kostiumów. To są pracochłonne zajęcia, ale wiem, że zawsze mogę na nie liczyć – podkreśla Aleksandra Budzińska.
Po jasełkach nagrodzonych głośnymi oklaskami i przełamaniu się opłatkiem gospodarze i goście zasiedli do wigilijnej wieczerzy przygotowanej przez nieocenione panie z kół gospodyń wiejskich.
Tekst i fot. (jd)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie