
Tak się złożyło, że Narodowe Święto Niepodległości i wspomnienie liturgiczne świętego Marcina w Kościele katolickim obchodzone jest tego samego dnia. Przysłowie powiada, że „Na świętego Marcina najlepsza gęsina”, więc od kilku lat w Rypinie patriotycznym uniesieniom towarzyszą mniej formalne obchody rocznicy odzyskania niepodległości podczas rodzinnego pikniku
W środę 10 listopada po południu rozpoczęła się dwudniowa impreza w hali Rypińskiego Centrum Sportu, której organizatorami byli: Urząd Miasta, Muzeum Ziemi Dobrzyńskiej, Rypiński Dom Kultury oraz Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji. Na rozstawionych stołach swoje stoiska mieli lokalni producenci, rękodzielnicy i koła gospodyń wiejskich, których członkinie przygotowały potrawy z gęsiego mięsa. Bardzo interesującą ofertę przyszykowała Porzeczkowa Kraina z Zielenia, z gminy Ryńsk w powiecie wąbrzeskim, wytwarzająca przetwory z warzyw i owoców pochodzących z ekologicznych upraw tradycyjnymi metodami. W ich stoisku można było kupić prawdziwy syrop malinowy, którego w sklepach się nie uświadczy, śliwkowe powidła, konfiturę aroniowo-jabłkową oraz mnóstwo marynat i kiszonek warzywnych.
Ucztą dla ciała były potrawy z gęsiny, a dla ducha sceniczne występy. 10 listopada prezentowali się: Teatr Muzyczny Hals z Gdyni z popularnymi piosenkami popowymi, biesiadnymi i ludowymi, dzieci z Przedszkola Miejskiego nr 1 oraz Wesołe Seniorki – zespół wokalny działający przy Polskim Związku Emerytów i Rencistów w Rypinie. 11 listopada imprezę rozpoczęła Miejska Orkiestra Dęta funkcjonująca przy Rypińskim Domu Kultury, po której bogaty program zaprezentowały dzieci z Przedszkola Miejskiego nr 3. Następnie scena należała do chórów Klubu Seniora Srebrny Włos i Klubu Seniora Wrzosy oraz malców z Przedszkola Miejskiego nr 3.
Niepodległość – to słowo było wielokrotnie powtarzane w zeszłym tygodniu. Wiele osób utożsamia ją z wolnością, ale tak do końca nie jest. Zapytaliśmy najpopularniejszego w Rypinie historyka o to czym dla niego jest niepodległość.
– Niepodległość to to, co ja lubię najbardziej. Swoboda; wolność myślenia, działania, kultywowania tradycji, pielęgnowania swojej historii, używanie polskiego języka. Istnieje wiele narodów ściśniętych w ramach większych imperiów, chociażby w Federacji Rosyjskiej. Ci ludzie mogą jeździć po świecie, mogą się bogacić, mogą posiadać konta na Cyprze czy w Szwajcarii, czy gdzie się im żywnie podoba, ale mimo tego nie są niepodlegli. Natomiast my Polacy, nieco mniej zasobni w kiesę, cieszymy się niepodległością, której nie mieliśmy 123 lata, a nawet dłużej, bo trzeba pamiętać, że ją etapami odbierano. Ruchy niepodległościowe, praca u podstaw, to spowodowało, że mimo wszystko udało nam się pełną suwerenność odzyskać. Rzeczpospolita, która w XVII wieku jeszcze była olbrzymim mocarstwem, pod koniec XVIII wieku znika z mapy świata. Powinniśmy z historii czerpać lekcję, żeby ze zwyczajnej głupoty niepodległości nie stracić. Ze smutkiem stwierdzam, że niewiele się z niej uczymy. Zatacza ona coraz ciaśniejsze kręgi. Kiedyś potrzebne było na to kilkaset lat, teraz wystarczy przedział kilkudziesięciu, gdy historia się powtarza. Wystarczy spojrzeć chociażby na rodzące się ruchy faszystowskie w całej Europie od Francji i Hiszpanii przez Niemcy, sięgające nawet do Rosji. Narodowy socjalizm doprowadził do wielkiej tragedii. Oby ta lekcja nie została zaprzepaszczona, powinniśmy o niej zawsze pamiętać – powiedział nam Andrzej Szalkowki.
Rodzinna impreza przy gęsinie odbyła dzięki hojności sponsorów. Partnerem głównym wydarzenia była Krajowa Spółka Cukrowa S.A. właścicielka marek: Polski Cukier, Polskie Przetwory i Frutuś. Pozostałe firmy to Cedrob S.A. i Totalizator Sportowy, właściciel marki LOTTO.
Tekst i fot. (jd)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie