
Sobotni poranek 10 kwietnia 2010 roku niczym szczególnym nie różnił się od innych wiosennych dni. Wielu z nas nie przypuszczało, że zapamięta ten dzień do końca życia.
Uroczystość oddania hołdu Polakom 70 lat wcześniej zamordowanym przez sowietów zaplanowano na 9.00. O tej godzinie miała się też rozpocząć transmisja ceremonii z Polskiego Cmentarza Wojennego w Katyniu. Na miejscu było około 800 osób. Czekano na prezydenta Lecha Kaczyńskiego i towarzyszącą mu delegację. Nagle do Wiktora Batera z Polsat News zatelefonował jeden z członków polskiej ekipy oczekujący pod Smoleńskiem na przylot samolotu z głową państwa. „Wiktor, prezydent nie przyleci. Samolot się rozbił. Ja nie żartuję. Ja nie żartuję" – usłyszał dziennikarz, który jako pierwszy podał informację o tragedii na lotnisku Smoleńsk-Siewiernyj. Po kilkunastu, może kilkudziesięciu minutach wiedział o tym cały świat.
10 kwietnia 2010 roku o godzinie 8.41 czasu polskiego na lotnisku byłej bazy wojskowej na obrzeżach Smoleńska straciło życie 96 osób – 88 pasażerów i 8 członków załogi, 24 kobiety i 72 mężczyzn. Oprócz pary prezydenckiej zginęli dowódcy wszystkich rodzajów Sił Zbrojnych RP, 18 parlamentarzystów, przedstawiciele Rodzin Katyńskich, ministerstw, organizacji kombatanckich i społecznych, szefowie państwowych instytucji, duchowieństwo oraz osoby towarzyszące. Rozbił się 20-letni Tupolew Tu-154M Lux należący do 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego.
10 kwietnia tego roku, 12 lat po tragedii w kościele Świętej Trójcy w Rypinie została odprawiona msza święta upamiętniająca ofiary katastrofy pod Smoleńskiem. – Zgromadziliśmy się na mszy i modliliśmy się w intencji ofiar katastrofy smoleńskiej. Wziąłem udział w uroczystości i złożyłem kwiaty pod tablicą upamiętniającą razem z burmistrzem Rypina Pawłem Grzybowskim, wiceprzewodniczącym rady powiatu Ziemowitem Kłosowskim, wiceprzewodniczącą Rady Miasta Rypina Barbarą Górecką, radną powiatową Hanną Pawlak, radnym miejskim Tadeuszem Dworzyńskim, Henrykiem Żywockim oraz Waldemarem Murawskim – poinformował starosta Jarosław Sochacki.
(jd), fot. Powiat Rypiński
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
https://wydarzenia.interia.pl/dolnoslaskie/news-swidnica-awantura-z-udzialem-wiceministra-poszlo-o-smolensk,nId,5979121 jedność ponad podziałami...
Nie mamy żadnych praw w tym polskim bandyckim kraju, nie jesteśmy ludźmi. W Rypinie biją staruszką za każdym razem jak wyjdzie na podwórze. Strzelają do niej gazem. Strzelają w sklepach, jak idzie do miasta. Na różańcu jak była pomodlić się za zmarłego brata, w kościele na mszy pogrzebowej. Ma stałą obstawę bandy rypińskiej. 6 lat bandyctwa, w tym bezwstydnym, podłym mieście.