
Zostawianie przywiązanego psa przed sklepem jest niestety dość częstą praktyką, która naraża zwierzę na silny stres, atak ze strony innych czworonogów lub złych ludzi. Pupil może też zniknąć. Ta ostatnia sytuacja zdarzył się pewnej mieszkance Rypina
Do rypińskich policjantów zgłosiła się kobieta i powiadomiła, że ktoś ukradł jej psa, którego pozostawiała przed sklepem, robiąc zakupy. Sprawą zajęli się funkcjonariusze z zespołu do spraw wykroczeń. To oni, na podstawie swoich działań ustalili, że sprawcą może być 42-latek z Rypina i we wtorek 25 czerwca do niego pojechali.
– Zastali tam wytypowanego mężczyznę ze swoją partnerką, którzy zaprzeczyli, że są w posiadaniu jakiegokolwiek psa. W tym momencie z pokoju wybiegł poszukiwany pies – opisuje zdarzenie asp. sztab. Dorota Rupińska, rzeczniczka prasowa Komendy Powiatowej Policji w Rypinie.
Jakim motywem kierował się mężczyzna, kradnąc psa, nie wiemy, ale wiemy czym się dla niego skończyła kradzież zwierzęcia.
– Podczas dalszych czynności policjanci zwrócili uwagę na nienaturalne zachowanie domowników oraz leżące opalone szklane lufki. Nabrali podejrzeń, że w mieszkaniu mogą znajdować się zakazane substancje, jednak para zaprzeczyła, że takie posiada. Funkcjonariusze jednak im nie uwierzyli i postanowili przeszukać mieszkanie. Czujni policjanci od razu spostrzegli kwiat w doniczce, który był nienaturalnie przechylony, a gdy go podnieśli, zauważyli na dnie doniczki kilkanaście woreczków strunowych z suszem roślinnym. Dodatkowo znaleźli w jednym z butów słoik z woreczkami z białą substancją. Było to łącznie blisko 30 gramów amfetaminy i ponad 20 gramów marihuany. Znalezione przez policjantów środki zostały zabezpieczone, a ich właściciel zatrzymany – wyjaśnia asp. sztab. Dorota Rupińska.
Dalsze czynności funkcjonariuszy przebiegały dwutorowo. Policjanci ds. wykroczeń zaopiekowali się psem, a następnie odwieźli go właścicielce. Kryminalni natomiast zabezpieczyli materiał dowodowy w sprawie o posiadania narkotyków.
Następnego dnia, w środę 26 czerwca, mężczyzna usłyszał zarzut z ustawy o przeciwdziałaniu narkomani, za który grozi mu do 3 lat więzienia. Na podstawie zebranego materiału dowodowego prokurator zastosował wobec niego dozór policyjny oraz zakaz opuszczaniu kraju. Nie uniknie również kary za kradzież psa.
Kary za to uniknęła właścicielka czworonoga. W świetle prawa zostawianie psa przed sklepem czy w innym miejscu publicznym bez opieki to złamanie art. 77 Kodeksu wykroczeń, mówiące o braku zachowania ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia. Za taki czyn grozi mandat w wysokości do 500 zł.
– Pies pozostawiony bez opieki to de facto pies porzucony. Również z prawnego punktu widzenia. Psy stojąc przed sklepem, są skazane na czekanie na gorącym betonie lub kostce brukowej. Zostawianie ich tam to nic innego, jak skrajna nieodpowiedzialność i znęcanie się nad zwierzętami – podkreśla behawiorysta Katarzyna Bargiełowska w rozmowie z dziennikarką „Onetu”.
(jd), fot. KPP Rypin
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie