Reklama

Witaj szkoło, żegnajcie wakacje

Tygodnik CRY
10/09/2019 10:10

W poniedziałek 2 września w podstawowych i średnich przybytkach nauki odbyła się uroczysta inauguracja roku szkolnego. Szkoła Podstawowa im. ks. kardynała Stefana Wyszyńskiego w Borzyminie była jedną z nich.

– ,,Naród, który wierzy w wielkość i nie chce ludzi wielkich, kończy się. Trzeba wierzyć w swą wielkość i pragnąć jej” – zacytowała, w swoim przemówieniu, słowa patrona placówki dyrektorka Małgorzata Cyta.

Wśród uczniów są potencjalni naukowcy, intelektualiści, artyści. Od szkoły i jej nauczycieli zależy, czy zechcą rozwijać swoje swoje talenty, czy zaczną jej unikać i traktować jak opresję. Ma tego świadomość szefowa placówki.

– Już za moment usłyszycie pierwszy po wakacjach dzwonek. Wracając do szkolnych ławek, będziecie wspominali minione wakacje, zawarte znajomości, zwiedzone miejsca. Na korytarzach ponownie zagości gwar, bo rozmowy i dyskusje na interesujące was tematy to także forma nauki. Niech szkoła stanie się dla was miejscem intelektualnej przygody, miejscem przyjaznym i bezpiecznym. Zdobywanie i poszerzanie wiedzy, odkrywanie nauki i jej praw, odnajdywanie samego siebie w nowych okolicznościach, rozwój własnych uzdolnień i umiejętności to fascynująca wycieczka w nieznane – zwróciła się do uczniów Małgorzata Cyta.

Szkoła w Borzyminie jest miejscem udanej współpracy samorządu, rady pedagogicznej, rodziców. – Jeśli wśród nauczycieli jest dobra atmosfera, dzieci to widzą, czują i starają się między sobą stworzyć taką samą. Zajęcia prowadzimy swobodnie, bez spięcia. Co trzeba zrobić to trzeba, ale na każdej lekcji jest chwila na żart, na dowcip, nie stoją pod pręgierzem – mówił rok temu o swoim miejscu pracy Krzysztof Szalkowski, nauczyciel wf-u. Pozostali pedagodzy również doceniają sposób kierowania placówką przez dyrektorkę, która rozpoczęła na tym stanowisku już czwartą kadencję.

Po inauguracji roku szkolnego w sali gimnastycznej dzieci, ich wychowawcy i rodzice rozeszli się do klas, aby omówić sprawy organizacyjne. Najbardziej podekscytowane były pierwszaki, którym skończyło się beztroskie dzieciństwo, a zaczęła najważniejsza przygoda życia. Wśród nich był siedmioletni Olek, który ma ciekawe plany związane ze szkołą i życiem osobistym.

– Cieszę się, że idę do szkoły, zamierzam się uczyć średnio. Umiem już dodawać i prawie czytać i pisać. Interesują mnie bardzo zwierzęta, dużo o nich wiem. Mam przyjaciela Jasia i będę z nim siedział w ławce, panią już znam, poznałem ją w zerówce, jest fajna. Lubię rysować. Jeszcze nie wiem, kim będę w przyszłości. Kiedyś chciałem zostać strażakiem, ale teraz nie wiem. Będę się bił z kolegami bo czasami mnie wkurzają. Szukam dziewczyny. Jeszcze nie wiem czy mi się któraś w klasie spodobała. Jak będę miał 10 lat to się ożenię albo jak 18 – wyjaśnił malec. Wychowawczynią Olka oraz jego 23 koleżanek i kolegów jest Wiesława Więcławska.

– Dobra szkoła to instytucja, w której zrobiono wszystko, co możliwe dla stworzenia optymalnych warunków pracy i nauki każdego ucznia, gdzie szanowane są prawa, ale też egzekwowane obowiązki i odpowiedzialność każdego z jej uczestników – twierdzi Małgorzata Cyta i takie zasady stara się wprowadzać w swojej placówce.

Tekst i fot. (jd)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Rypin-cry.pl




Reklama
Wróć do