
Od mikołajek do Bożego Narodzenia najbardziej na świecie zapracowany jest Święty Mikołaj. Często jest konieczna czyjaś pomoc, żeby wszyscy otrzymali prezenty.
W gminie Rogowo najlepszym znajomym Mikołaja jest wójt Zbigniew Zgórzyński. Nawet korespondują, a właściwie wójt pisze listy do Gwiazdora, chwaląc mieszkańców gminy i sugerując, że powinien ich odwiedzić, najlepiej z workiem prezentów. Mikołaj ma miękkie serce, łatwo się wzrusza i nie jest w stanie odmówić włodarzowi. Był już w gminie w okolicach mikołajek, a ostatnio przekazał podarunki dla przedszkolnej dziatwy. Przy okazji ich wręczania nie zapomniano o laureatach konkursów, którzy również dostali upominki.
– Przed świętami wójt Zbigniew Zgórzyński spotkał się z dziećmi z Przedszkola Gminnego w Rogowie oraz z oddziałów przedszkolnych z Nadroża, Sosnowa i Nowego Kobrzyńca, aby przekazać im w darze od Mikołaja zabawki – lalki, traktory, puzzle, klocki i wiele innych. Uśmiechy dzieci świadczyły o tym, że były zadowolone z wizyty.
Korzystając z okazji wójt wraz z Marzeną Świeżawską – dyrektorką Gminnej Biblioteki Publicznej w Rogowie wręczyli nagrody w konkursie na najpiękniejszą kartkę bożonarodzeniową. Ponadto przekazano nagrody laureatom etapu gminnego konkursu „Młodzież zapobiega pożarom" – informuje Urząd Gminy w Rogowie.
(ek), fot. UG Rogowo
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ja się na tym zupełnie nie znam, ale wielu bardzo mądrych ludzi wielokrotnie mówiło coś w tym temacie, do tego gdy wspomnę lekturę Biorąc prawa poważnie - Dworkina: Sąd Warrena, Lord Devlin, segregacja rasowa na wydziałach prawa, no właśnie: edukacja. Nie rozumiem. Bo rzeczywistość jakby przeczy temu, co tylu ludzi - dałoby się przysiąc, że mądrych - zawsze mówiło. A przecież jest tylu wybitnych czarnoskórych: wybitni pisarze, naukowcy, artyści, politycy, ludzie świetnie wykształceni, zajmujący bardzo odpowiedzialne stanowiska. Z drugiej strony biała rasa: ilu tu ludzi w ogóle nie wykształconych, świadomie wręcz wybierających ignorancję, gotowych wybierać mało ambitną, niezwiązaną z żadną istotą odpowiedzialnością pracę, byle zarobić, a jak już się zarobi, to żeby ten pieniądz pomnożyć, poza tym nic, a przecież biała rasa. Czarnoskórych też jest wielu bardzo bogatych, ale są też wybitni intelektualiści, ludzie żyjący wiedzą, edukacją, kulturą, znakomici ludzie, genialni, wspaniali. A tutaj - biała rasa, a jednak tak często skrajna ciemnota intelektualna, gdzie tu kaganek i światło edukacji, zero ambicji, zadowolić się byle czym, edukacja? męczy i się nie chce, lepiej zarabiać w łatwiejszy sposób - kultura? dno, szambo, przemysłowo kreowana plastikowa estetyka, zbyt trudna może dla czterolatka, ale sześciolatek już się czymś takim nudzi i narzeka. Co z tą białą rasą? Przecież tylu mądrych ludzi mówiło. A czarnoskórzy? W takich USA - znakomici prawnicy, lekarze, wyśmienici dziennikarze, publicyści - czarna rasa, nie sposób zaprzeczyć - niesamowici ludzie, a nie jakaś tam degrengolada umysłowa, analfabetyzm wtórny do tego stopnia, że wręcz pierwotny, pilocik, odmóżdżenie w TV, on nie czyta, jego to męczy, on nie widzi w tym sensu: pieniędzy mu daj i dużo lubieżnych przyjemności, a jednak biała rasa. Zwykły matoł, niedouczony prostak i prymityw, a przecież biała rasa. A czarnoskórzy: tak wielu ludzi solidnie wykształconych, oni czytają książki, poważną prasę, mają zainteresowania, potrzeby duchowe, kulturalne... Nie pojmuję tego