
16 par z gminy Brzuze otrzymało Medale za Długoletnie Pożycie Małżeńskie nadawane przez prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Dwa małżeństwa obchodziły diamentowe gody, pozostałe złote.
W piątek 18 listopada do Domu Kultury Osada w Ostrowitem przybyli jubilaci wraz z rodzinami oraz samorządowcy. Dzieci ze Szkoły Podstawowej w Trąbinie wystąpiły z okolicznościowym programem artystycznym przygotowanym pod kierunkiem Lidii Gołębiewskiej. Uroczystość prowadziła zastępczyni kierownika Urzędu Stanu Cywilnego w Brzuzem Michalina Forembska.
Medale diamentowym jubilatom: Anieli i Józefowi Kozłowskim oraz Irenie i Sewerynowi Krajewskim, a także obchodzącym 50-lecie związku: Helenie i Witoldowi Bejgierom, Kazimierze i Janowi Kuczbańskim, Krystynie i Jerzemu Kuźbickim, Teresie i Błażejowi Makuchom, Danucie i Januszowi Małkiewiczom, Wiesławie i Romanowi Rumińskim, Lucynie i Jerzemu Sadłowskim, Róży i Zenonowi Sadowskim, Agnieszce i Sławomirowi Stawickim, Jadwidze i Kazimierzowi Sztandarskim, Halinie i Stanisławowi Tęgowskim, Annie i Antoniemu Wiśniewskim, Barbarze i Zbigniewowi Wiśniewskim oraz Jadwidze i Eugeniuszowi Zalewskim przypinał wójt Jan Koprowski, składając wyróżnionym serdeczne gratulacje.
– Jestem zaszczycony, że mogłam udekorować państwa medalem przyznanym przez pana prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej. Bardzo staraliśmy się, aby przygotować jak najlepiej dzisiejszą uroczystość. Spotykamy się w otwartym 10 dni temu domu kultury, który co prawda ma 50 lat, ale po długim remoncie zyskał drugie życie. Złote i diamentowe gody są okazją do spojrzenia wstecz. To czas wspominania radosnych chwil i trudnych dni. Lata, w których zakładaliście rodziny i wchodziliście w dorosłe życie były dla mieszkańców wsi niełatwe. Sprostaliście, drodzy państwo, temu zadaniu i możecie być z siebie dumni – zwrócił się do jubilatów wójt Jan Koprowski, życząc wszystkim coraz dojrzalszej miłości, rozumienia się bez słów i zdrowia.
W imieniu odznaczonych par zabrali głos Lucyna i Jerzy Sadłowscy.
– Kilka dni temu, podczas uroczystego, drugiego po wielu latach otwarcia domu kultury , wielu znamienitych gości użyło trafnego sformułowania „Ocalił pan dom kultury od zapomnienia”. Uważamy, że nie tylko ocalił, lecz też przywrócił pan wspomnienia. Wspomnienia wielu osób, które będąc uczniami tańczyli w tej sali na swoim pierwszym balu, balu absolwentów szkoły. Inni wspominają, jakie towarzyszyły im przeżycia, gdy na tej scenie podziwiali, swoje i nie tylko swoje, dzieci występujące podczas wielu uroczystości. Wszystkim zaangażowanym w przygotowanie dzisiejszego dnia dziękujemy z całego serca – skierowali jubilaci kilka słów do wójta i organizatorów wydarzenia.
Zapytaliśmy dwie pary jubilatów, co cenią we współmałżonku, a co im się nie podoba.
– Mąż jest kochający, dzieli ze mną domowe obowiązki, sprzeczamy się bardzo rzadko. Uważam, że dobrze trafiłam. Niespecjalnie lubię jak mąż siedzi przed telewizorem z pilotem w ręku i ogląda swoje ulubione filmy historyczne i przyrodnicze. Wolałabym w tym czasie z nim porozmawiać przy kawce czy herbatce – powiedziała nam pani Kazimiera Kuczbańska. – W żonie najbardziej cenię to, że mnie bardzo kocha i że bardzo lubi czystość i porządek. Jak nabałaganię to muszę od razu posprzątać. Cenię też jej gospodarność, nie wydaje pieniędzy na byle co, tylko na to co potrzebne. W żonie wszystko mi się podoba – wyjaśnił pan Jan Kuczbański. Jubilaci mają trójkę dzieci, siedmioro wnuków i jedną prawnuczkę. W tym roku minęło 50 lat od ich ślubu.
– W żonie najbardziej cenię spokój i opanowanie. Gdyby tak nie było, to byśmy nie przeżyli razem 60 lat. Szanuję ją i kocham. W żonie nic mnie nie drażni, może trochę to, że za długo śpi – wytłumaczył pan Seweryn Krajewski. – W mężu cenię to, że jest opiekuńczy, że martwi się o finanse, to była zawsze jego sprawa. Dba też o porządek w domu. Jeśli chodzi o wady, to jest uparty i lubi, żeby wszyscy go słuchali. Wobec tego niektóre sprawy musimy przedyskutować. Teraz rzadko, bo się dotarliśmy i jesteśmy zgranym małżeństwem – podkreśliła pani Irena Krajewska. Obchodzący diamentowy jubileusz małżonkowie doczekali się dwójki dzieci, trójki wnuków i dwóch prawnuków.
Po części oficjalnej rozpoczęła się zabawa taneczna w takt muzyki granej przez zespół WiM Team z Brodnicy.
Tekst i fot. (jd)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie