
Na brak emocji w meczach swojej drużyny kibice ze Skrwilna nie mogą narzekać. Niestety w parze z tym nie idą dobre wyniki. Tym razem Skrwa uległa aż 3:6 Wiślaninowi Bobrowniki.
W bieżącym sezonie A-klasy Skrwa niestety nie należy do ligowej czołówki. Do ostatniej kolejki bilans naszego zespołu to dwie wygrane i trzy porażki. Ciekawostką jest natomiast fakt, że w żadnym meczu z udziałem Skrwy nie padły mniej niż trzy gole. Ponadto ulubiony wynik piłkarzy ze Skrwilna to 3:2 (w różne strony). W meczu szóstej kolejki znowu mieliśmy trójkę w wyniku.
Tym razem Skrwa podejmowała ekipę Wiślanina Bobrowniki. Mecz zaczął się fatalnie dla naszej ekipy, która już po kwadransie przegrywała 0:2. Po kolejnych pięciu minutach było już 0:3. Skrwa podjęła jednak rękawicę i jeszcze w pierwszej połowie dwa gole zdobył Przemysław Budka. Niestety do przerwy Wiślanin zdobył kolejna bramkę i po 45 minutach było 2:4. Nadzieje Skrwy przyjezdni rozwiali w ciągu 12 minut po przerwie, gdy jeden zawodnik Wiślanina zdobył kolejne dwie bramki. Wynik 2:6 utrzymał się do 88. minuty. Trzecią bramkę dla Skrwy zdobył Seweryn Chojnowski i ostatecznie Skrwa uległa Wiślaninowi 3:6.
Po tej porażce piłkarze ze Skrwilna zajmują ósme miejsce w tabeli z dorobkiem sześciu punktów. W niedzielę 1 października Skrwa zagra na wyjeździe z wiceliderem Wichrem Wielgie.
Tekst i fot. (ak)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie