Starosta Jarosław Sochacki poinformował osobiście na facebookowym profilu Powiatu Rypińskiego, że niebawem akcja „Szczepimy się” nabierze rozpędu dzięki powstaniu masowych punktów szczepień w Rypinie.
– Jeden z nich zostanie utworzony przy Niepublicznym Zakładzie Opieki Zdrowotnej Eskulap, ul. Ogrodowa 36 w Rypinie. Drugi czeka na decyzję wojewody i Narodowego Funduszu Zdrowia. Będzie się mieścił przy Zespole Szkolno-Przedszkolnym nr 1, ul. Sportowa 24 w Rypinie. Punkty szczepień masowych pozwolą usprawnić proces Narodowego Programu Szczepień przeciw COVID-19, a przewidywalna liczba szczepień może sięgnąć tygodniowo nawet do 1000 dawek dla punktu. To wszystko z myślą o mieszkańcach naszego powiatu. Wierzę, że uda się pokonać koronawirusa – napisał starosta, jednocześnie dziękując burmistrzowi Pawłowi Grzybowskiemu za udostępnienie sali przy szkole, w której nota bene będą robione zastrzyki mieszkańcom Rypina. Wyraził również wdzięczność doktorowi Romanowi Bytnerowi za zorganizowanie zespołu i miejsca do szczepień.
To dobra wiadomość dla obywateli powiatu rypińskiego. Może skończą się podróże tych, którzy preparat chcą przyjąć jak najszybciej do odległych miejscowości. Dzwoniąc do infolinii Narodowego Programu Szczepień, mieszkańcy dowiadywali się, że w pobliżu żaden punkt nie ma szczepionek i nie wiadomo kiedy będzie miał. Ale za to można się przejechać do Grudziądza, Inowrocławia czy Chełmży i tam dostać zastrzyk, niekiedy już następnego dnia. Zła wiadomość jest taka, że jeżeli nie poprawi się dystrybucja szczepionek to żaden masowy czy zwyczajny punkt nie pomoże. W powiecie rypińskim większość istniejących już miejsc podawała preparat tylko raz w tygodniu. Nie dlatego, że nie mogli częściej, tylko dlatego, że nie mieli czym szczepić.
Podczas wtorkowej konferencji prasowej minister Michał Dworczyk poinformował, że 19 kwietnia odbędzie się otwarcie pierwszego punktu szczepień powszechnych i 16 punktów w ramach pilotażu.
– Zaszczepienie pierwszą dawką 100 procent chętnych osób z całej populacji planujemy do końca sierpnia. To oczywiście będzie możliwe, kiedy wywiążą się producenci ze swoich deklaracji i szczepionki zostaną dostarczone w zapowiedzianym okresie – oświadczył Dworczyk.
Wtórował ministrowi Filip Nowak, p.o prezesa NFZ-tu. – Przyjmujemy, że jeżeli w maju rozpoczniemy masowe szczepienia w punktach powszechnych, to potrzebujemy 19 tygodni, żeby wszystkich chętnych mieszkańców naszego kraju zaszczepić pierwszą dawką, czyli do końca sierpnia – powiedział, dodając: – Mamy ogromny potencjał punktów szczepień w Polsce, a narodowy Fundusz Zdrowia przygotował mapę potrzeb szczepiennych.
Skoro jest mapa, potencjał i masowe punkty to i nadzieja, że niedługo będziemy mogli zdjąć maseczki, pójść do restauracji, jeśli jakaś przetrwa, albo do kina.
Tekst i fot. (jd)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie