
W niedzielne popołudnie 26 marca Grot przegrał na własnym stadionie z Ziemowitem Osięciny aż 0:7
Podopieczni Tomasza Wysockiego mają za sobą kiepski początek rundy wiosennej, bo na inaugurację ulegli liderowi z Lubienia Kujawskiego 0:4. Tym razem do Kowalk przyjechał drugi zespół rozgrywek Ziemowit Osięciny.
Po pierwszej połowie nic wskazywało na blamaż gospodarzy. Ziemowit prowadził co prawda 1:0, ale Grot także miał kilka sytuacji bramkowych, jednak szwankowało wykończenie akcji. Dramat piłkarzy z Kowalk zaczął się w 67. minucie, gdy drugą żółtą kartkę, a w konsekwencji czerwoną, obejrzał Waldemar Ludwiczewski. Obrońca musiał opuścić plac gry ze względu na faul w polu karnym (podważany przez gospodarzy). Pomocnik gości Karol Pyczka nie miał problemów z wykorzystaniem jedenastki i rywale prowadzili już 2:0.
W kolejnych minutach Grot Kowalki próbował złapać swój rytm i pokusić się o bramkę kontaktową, ale brakowało dokładności. Decydujący cios Ziemowit zadał w 80. minucie, strzelając na 3:0. Po tej sytuacji obrona gospodarzy skapitulowała, co niezwłocznie wykorzystali rywale, jeszcze czterokrotnie trafiając do siatki. Obie drużyny nie oceniły wysoko arbitra zawodów.
– Cały zespół zasłużył na słowa uznania po dzisiejszym spotkaniu – napisali na swojej stronie internetowej przedstawiciele Ziemowita. – Niestety do meczu nie mógł dostosować się arbiter główny, który raz za razem podejmował złe decyzje, po których były niepotrzebne spięcia miedzy zawodnikami.
Wynik 0:7 mówi sam za siebie, jednak mimo wysokiej porażki, Grot utrzymał ósme miejsce w tabeli. Piłkarze z gminy Rypin spróbują zmazać plamę w wyjazdowym starciu ze Wzgórzem Raciążek. Rywale to obecnie dopiero jedenasta siła A-klasy. We wrześniu ubiegłego roku w Kowalkach lepsi byli gospodarze, którzy wygrali 3:2, a hat-trickiem popisał się wówczas Artur Kaczyński.
Tekst i fot.
Tomasz Błaszkiewicz
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie