
Taki wynik w piłce nożnej to prawdziwe science-fiction, ale niestety tym razem jest prawdziwy. Przeżywający wyraźny kryzys Grot Kowalki poległ różnicą aż dziecięciu goli w Tłuchowie i spadł na szóste miejsce w tabeli grupy II włocławskiej A-klasy
Po takim spotkaniu już nie może być wątpliwości, że w Kowalkach źle się dzieje. Drużyna Grotu w niczym nie przypomina ekipy z poprzednich rozgrywek. O ile początek tego sezonu był obiecujący, bo zaczęło się od dwóch wygranych, to pierwsze ostrzeżenie przyszło w trzeciej kolejce, kiedy to przytrafiła się porażka 0:6 z Victorią Smólnik. W kolejnych meczach piłkarze z Kowalk nie grali rewelacyjnie, ale tego co stało się w niedzielę w Tłuchowie nie przewidziałby chyba nikt.
O ile do przerwy meczu z Tłuchowią nasza drużyna przegrywała „tylko” 0:2, to to co wydarzyło się w drugiej odsłonie, przejdzie niewątpliwie do niechlubnej historii Grotu. Rywale strzelili aż 8 bramek i wygrali mecz aż 10:0! Tłuchowia nawet gdyby chciała się zlitować nad Grotem, niewiele mogłaby zrobić, bo piłkarze z Kowalk w końcówce mogli zdobyć gola honorowego, ale nie wykorzystali rzutu karnego. Chyba nikt nie wie co dzieje się z drużyną, bo nawet kilka ubytków kadrowych nie powinno spowodować aż tak wielkiej zapaści jaką widzimy obecnie.
Jedyne pocieszenie to fakt, że w najbliższej kolejce Grot pauzuje. Będzie czas na przemyślenia, bo jest o czym myśleć. Grot spadł na 6. miejsce w tabeli, ma na koncie 7 punktów i uwaga – drugą najsłabszą obronę w lidze. W 6 meczach piłkarze z Kowalk stracili 23 bramki, czyli prawie 4 na mecz. Oby po przerwie zdołali to poprawić.
Tekst i fot. (ak)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie