Wiosną przyszłego roku odbędą się wybory samorządowe. W związku z tym, wśród mieszkańców Rypina coraz częściej pojawiają się pytania, czy burmistrz Paweł Grzybowski zdecyduje się kandydować na kolejną, czwartą kadencję? Gospodarz miasta odpowiedział nam na to pytanie
Przypomnijmy, że Paweł Grzybowski pełni obowiązki burmistrza miasta Rypin od 2010 roku. Za pierwszym razem wygrał wybory w drugiej turze z poparciem ponad 53% głosujących. Cztery lata później otrzymał ponad 81% poparcia już w pierwszej turze wyborów. Z kolei w 2018 roku Paweł Grzybowski był jedynym kandydatem na urząd burmistrza i zdobył ponad 77% głosów mieszkańców na tak.
Przez 13 lat sprawowania urzędu burmistrz Paweł Grzybowski zrealizował szereg oczekiwanych przez mieszkańców inwestycji, dzięki którym Rypin dynamicznie się rozwija. Nie dziwi zatem fakt, że mieszkańcy coraz częściej dopytują, czy obecny włodarz będzie ubiegał się ponownie o stanowisko burmistrza. Zapytaliśmy zatem u źródła.
– Od 20 lat jestem samorządowcem, w tym od 13 burmistrzem i cieszę się, że w tym czasie udało się zrealizować szereg ważnych inwestycji i przedsięwzięć, jak na przykład przywrócić do Rypina pasażerski ruch kolejowy. Jednocześnie wiem, ile jeszcze pracy przede mną. Chciałbym dalej kontynuować swoją misję oraz realizować rozpoczęte i planowane inwestycje. Dlatego ponownie będę ubiegał się o zaufanie mieszkańców mojego rodzinnego miasta. Jestem przekonany, że wspólnie będziemy mogli dalej rozwijać nasz Rypin, tak by stawał się lepszy z każdym dniem – odpowiada burmistrz Rypina Paweł Grzybowski.
(ak), fot. archiwum
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Polska Indygeniczność dla Siepaczy. Ilu Polaków w 2023 myśląc o tym, skąd pochodzą myśli o swojej rodzinie, Janie, Janinie, Bogdanie, Natalii, Henryku, Bożenie, Konstantym, Władysławie itd? Ilu myśli natomiast: z rolników, z inteligencji, z robotników, z handlowców, a nawet z chłopstwa? Doczekaliśmy się, zwłaszcza po 2017, specyficznych profesorów, doktorów itd., poświęcających dziesiątki, setki stron na wykazanie, że źródłem wszelkich krzywd (krzywd?) większość Polaków jest pewna mniejszość. Dawno temu była to polska szlachta - m.in. husaria, konstytucja 3 maja, powstania niepodległościowe w XIX w. (dlaczego polska szlachta to samo zło, a brytyjska, duńska czy belgijska nie?), której następcami jest polska inteligencja (niezależnie od pochodzenia). Straszna ta inteligencja i samo zło dla zdrowej, większościowej tkanki narodowej. Kim są jednak ci profesorowie, doktorzy itd., którzy o tym złu inteligencji piszą? Gdy ich przyciśniesz, odpowiedzą: też inteligencją - ale nie pogardliwą. Od kiedy jednak cechą istotną polskiej inteligencji jest pogarda wobec wszystkich Polaków niezaliczających się (jeszcze) do inteligencji? Znam mnóstwo przedstawicieli inteligencji, tak samo w przeszłości: oni nigdy nie spotykali się po to, by pogardzać masami nie-inteligenckimi. Wręcz przeciwnie. Wystarczy wspomnieć XIX w. pracę u podstaw - zwalczanie analfabetyzmu, zabobonów, upowszechnianie potrzeby edukacji i służby zdrowia itd. Te potrzeby edukacyjne nie miały służyć ekskluzji społecznej. Można wymieniać dziesiątki przykładów zasłużonych w historii Polski osób nieinteligenckiego pochodzenia, które osiągnęły sukces: Okulicki (którego rodzina w 2 poł. XIX w. zmieniła nazwisko z Kicka), Paluch itd. Sami z siebie by tego nie osiągnęli, gdyby nie wsparcie inteligencji, w tym Konopnickich, Orzeszkowych itd. Pogarda nie jest cechą istotną polskiej inteligencji. Neo-sanacja i Chłopomania. Pierwsi zrobili porządek ze złą inteligencją, a drugim Duda "przywrócił godność" - pieniędzmi i komiksami o pozornych wartościach. Etos chłopa, Ludowa historia Polski, przekleństwo Chama, odszkodowania za pańszczyznę, polskie niewolnictwo i polski kolonializm wewnętrzny itd. Chodziło o stworzenie naturalnego elektoratu partii rządzącej? Nowego człowieka?
Populizm - rozdawnictwo pieniędzy i rozdawnictwo autorytetu. Czy Martyniuk to wykształciuch, a Hołownia?
Je.....ć pi............sowską "INDYGENICZNĄ" "OCHRONĘ" WIĘKSZOŚCI PRZED MNIEJSZOŚCIĄ. TO NIE INDYGENICZNOŚĆ TO MARKSIZM
Pan burmistrz chce nadal uchodzić za nie zatapialnego męża opacznościowego Rypina przed oddanie głosów na tego burmistrza warto poznać jego geniusz i zasłógi jakie zawdzięcza mu Rypin.Startowanie ponownie na burmistrza to deska ratunku na dobre koryto bo miejsce w zarządzie Polskiej Grupy Energetycznej po przegranych wyborach przez PIS i wyjazd do Warszawy chyba staje się mżonką i mażeniem .Jak zmienią władze spółek to i czlonkowie zarządów jako nominaci PIS chyba pożegnają się z korytami Warto też przypomieć złoty okres działalności obecnego burmistrza rozpoczynał karierę jako radny i jego wielki sukces że razem z ówczesnym starostą Tyburskim obecnie radnym dopuścili do zamknięci i likwidacji Cukrowni Ostrowite która powstała w 1900 roku wytrzymała zabory wojny ale tych czasów nie przetrwała Był też prezesem Lecha który zostawił z debetem.Wygonili też p.Stefańskiego który był sponsorem Lecha i miał ambitne plany zainwestowani i inwestycji oraz zrobienia z Rypina nowoczesnego miasta Ściągnął do Rypina Cedrob z prezesem Gożcikowskim na czele który może mieć problemy ze sprowadzaniem zboża z Ukrainy którego żadne miasto nie chciało ze względu na nie ekologiczną produkcję Nie wiele pomogło zapraszanie do Rypina czołowych działaczy PIS Morawieckiego Dudy Sasina i innych bo żadnych kożyści specjalnie z tego powodów nie widać Kolejny genialny sukces burmistrza to zamknięcie i likwidacja ROTRU i wysłanie 200 ludzi na bruk Kolejny sukces to zrobienie z Rypina betonowej wykostkowanej pustyni brak inwestorów i nowych miejsc pracy I nadal bieda z nędzą przez Rypin pędzą a po zmianie władzy pan burmistrz chce się zadekować na kolejne 4 lata na dobrym stołku ale i niezatapialni kiedyś toną może to spotkać burmistrza i starostę bo jego możliwości jako PIS owca zmaleją do zera nawet mu nie pomogą dobre stosunki z amboną już w Rypinie mamy szkołę Jana Pawła 2 ulicę ks. Podlesia szkołę ks.Twardowskiego czekamy na więcej czekamy na pomik Kaczyńskiego.
PANU TO JUZ DZIEKUJEMY... DYNAMICZNY ROZWÓJ? KPINA WYSTARCZY PRZEJECHAĆ SIĘ PO RYPINIE I ZOBACZYĆ TEN ,,ROZWÓJ'' LOKALE STOJĄ PUSTE NIE MA NOWYCH ZAKŁADÓW PRACY UPADŁA MLECZARNIA NIEGDYŚ CHLUBA TEGO MIASTA. NA ZDROWY ROZUM... JAK MAGISTER OD FIKOŁKÓW MOŻE ZARZĄDZAĆ MIASTEM? EFEKTY WIDAĆ GOŁYM OKIEM NIC DODAĆ NIC UJĄĆ.