Reklama

Skrwa Skrwilno wygrywa rzutem na taśmę

Tygodnik CRY
15/04/2017 16:42

W Wielką Sobotę 15 kwietnia piłkarze ze Skrwilna pokonali u siebie Orła Służewo 3:2, strzelając decydującą bramkę w doliczonym czasie gry

Orzeł to jedna z najlepszych drużyn tego sezonu we włocławskiej A-klasie. Rywale skupiają się przede wszystkim na grze obronnej, o czym najlepiej świadczy bilans bramkowy. Piłkarze ze Służewa w 16 kolejkach strzelili zaledwie 26 goli, tracąc szesnaście. Z kolei Skrwa Skrwilno po 17 meczach miała na swoim koncie aż 48 trafień. 

Sobotnie spotkanie lepiej rozpoczęli goście, którzy w 15. minucie wyszli na prowadzenie. Oprócz straty gola, w dalszej części meczu Skrwa Skrwilno musiała radzić sobie bez Jacka Manelskiego. Kapitanowi odnowiła się kontuzja i na placu gry zastąpił go Karol Smulski. W kolejnych minutach gospodarze stopniowo odzyskiwali kontrolę nad meczem. Defensywę Orła nieustannie nękał napastnik Przemysław Budka, ale na przedpolu dobrze spisywał się golkiper rywali. W 30. minucie po raz kolejny zagotowało się w polu karnym drużyny ze Służewa. Jeden z obrońców próbował wybić piłkę spod własnej bramki, jednak przy próbie interwencji zagrał futbolówkę ręką i sędzia wskazał na jedenasty metr. Odpowiedzialność wziął na siebie Piotr Narodzonek, który pewnym, płaskim strzałem doprowadził do wyrównania. W pierwszej połowie Skrwa miała jeszcze kilka okazji, ale do przerwy więcej goli nie padło.  

Po zmianie stron gospodarze próbowali kolejnych ataków, a ofensywna gra przyniosła skutek w 70. minucie. Wówczas ciekawą akcją popisał Hubert Celebucki, który podprowadził piłkę pod pole karne, a następnie zauważył dobrze ustawionego Szymona Błachewicza. Napastnikowi, wprowadzonemu w drugiej połowie, nie pozostało nic innego jak wpakować futbolówkę do bramki. Orzeł odpowiedział w 84. minucie, trafiając na 2:2 z rzutu wolnego. Po tej sytuacji Skrwa Skrwilno rzuciła się do huraganowych ataków. Kibice zgromadzeni przy ul. Bieżuńskiej zostali na trybunach do końcowego gwizdka i z pewnością nie żałowali. W doliczonym czasie gry Szymon Celebucki dośrodkował piłkę w pole karne gości. Podanie opanował Paweł Błachewicz, a po chwili zdecydował się na strzał, który przesądził o zwycięstwie Skrwy 3:2. 

– Goście zaprezentowali się naprawdę solidnie, mecz był wyrównany, obie drużyny miały sporo dobrych sytuacji bramkowych – ocenia Paweł Celebucki, trener Skrwy. – Mam pewne zastrzeżenia do naszej gry, ale na tym etapie sezonu najważniejsze są trzy punkty. Jeśli chcemy myśleć o czołowym miejscu, musimy wygrywać u siebie i ten cel zrealizowaliśmy. 

– Mecze z Orłem Służewo to zawsze ciężkie spotkania – dodaje pomocnik Michał Manelski. – Podobnie było i tym razem. Obie drużyny wykazały się twardą walką. Cieszymy się z trzech punktów, wywalczonych w doliczonym czasie gry. Brawo za charakter i konsekwentne dążenie do strzelenia zwycięskiego gola. 

Dzięki wygranej Skrwa Skrwilno wyprzedziła w tabeli Orła i przesunęła się na czwarte miejsce we włocławskiej A-klasie. Do ligi okręgowej bezpośrednio awansuje zwycięzca rozgrywek, a drugi zespół zagra w barażach. W następnej kolejce piłkarze ze Skrwilna powalczą o kolejne trzy punkty w wyjazdowym meczu z Tęczą Topólka. Jesienią 4:3 wygrali rywale.  
 

Tekst i fot.
Tomasz Błaszkiewicz

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Rypin-cry.pl




Reklama
Wróć do