
Cztery gole, dwie czerwone kartki, mnóstwo walki i emocji towarzyszyło pierwszym w tym sezonie derbom powiatu rypińskiego w A-klasie. Mecz Skrwy Skrwilno z Grotem Kowalki zakończył się wynikiem 2:2. Remis raczej nie satysfakcjonuje żadnej z drużyn.
Na takie mecze czeka się z niecierpliwością i takie spotkania wywołują największe emocje. Pokonanie rywala zza miedzy to szczególny powód do dumy, dlatego wiadomo było, że w niedzielne południe w Skrwilnie będzie mnóstwo walki. W nieco lepszych nastrojach do meczu przystępowali goście, którzy lepiej radzą sobie w tym sezonie i są wyżej w tabeli. Skrwa gra znacznie poniżej oczekiwań i dla tej drużyny mecz miał być szansą na przełamanie się.
Pierwsza połowa nie przyniosła jeszcze bramek, wszystko miało się więc rozstrzygnąć po przerwie. I tak faktycznie było. Jako pierwsi po kwadransie trafili miejscowi, a strzelcem był Łukasz Konic. Grot wyrównał po dziesięciu minutach za sprawą Kamila Klimowicza. Kolejne pięć minut i znów gol dla Skrwy. Trafił Paweł Błachewicz i gospodarze już witali się z przysłowiową gąską. Ale że w derbach nikt nie odpuszcza do samego końca, to w 84. minucie wyrównał Michał Laskowski. Mecz zakończył się remisem, a oba zespoły kończyły go w osłabieniu po czerwonych kartkach dla swoich zawodników.
W tabeli A-klasy Grot jest 9. zaś Skrwa 10. Oba zespoły dzieli jednak sześć punktów, co w wyrównanej stawce jest sporą różnicą. W najbliższej kolejce Skrwa zagra na wyjeździe z Lechem Dobre, zaś Grot podejmie Tęczę Topólka.
Skrwa Skrwilno – Grot Kowalki 2:2 (0:0)
Bramki: Łukasz Konic (58), Paweł Błachewicz (73) – Kamil Klimowicz (68), Michał Laskowski (84)
(ak), fot. archiwum
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie