
Klamka zapadła. Podczas ostatniej sesji radni przyjęli nowe stawki opłaty za wywóz odpadów komunalnych.
Konieczność rozpisania nowych przetargów i podpisywania umów na odbiór odpadów komunalnych oznacza niechybne wzrosty cen dla mieszkańców. Z tą przysłowiową puszką Pandory borykają się niemal wszystkie samorządy w naszym kraju. W naszym mieście podwyżki to 66,6% więcej za odpady segregowane i 100% więcej za zmieszane.
Ceny u sąsiadów
Wprawdzie to niewielka pociecha, ale wzrost cen w naszym mieście nie jest tak dotkliwy dla portfela jak w przypadku np. Brodnicy. Proponowane stawki dla brodniczan to 25 zł za osobę przy selektywnej segregacji odpadów, natomiast 50 zł za osobą w wypadku, gdy nie jest prowadzona w danym gospodarstwie domowym selektywna segregacja odpadów. To prawie 113% za selektywne i 150% za odpady zmieszane więcej! W Lipnie zmiany zakładają wzrost do 15 zł za śmieci zbierane selektywnie i do 30 za odpady niesegregowane. Oczywiście to cena za jedną osobę w gospodarstwie domowym. W przypadku tych segregowanych to o 50 % więcej niż teraz, a za zbierane nieselektywnie 87,5 %. Sierpc to z kolei stawki: 24 zł i 48 zł. za osobę, czyli 118% więcej za wywóz śmieci segregowanych i ponad 182% za odpady niesegregowane.
Dlaczego zapłacimy więcej?
– Nastąpiła kumulacja wielu czynników powodujących zwiększenie kosztów funkcjonowania systemu gospodarowania odpadami komunalnymi, m. in. wzrost opłaty za składowanie odpadów komunalnych, wzrost ceny za zagospodarowanie frakcji "nadsitowej", wzrost minimalnego wynagrodzenia, wzrost cen paliw i energii. – tłumaczy Przemysław Rębacz z rypińskiego magistratu. – Ponadto musimy wziąć pod uwagę ponoszone koszty związane z dostosowaniem instalacji do nowych przepisów unijnych (m. in. zabezpieczenia roszczeń, monitoringu wizyjnego czy nowych przepisów dotyczących ochrony przeciwpożarowej). To wszystko ma niestety wpływ na cenę odbioru odpadów – podsumowuje pracownik urzędu miasta.
Ile zapłacimy? – Podwyżki wynikają głównie z faktu, że koszty zagospodarowania tony odpadów są drastycznie wyższe niż kilka lat temu, zmienił się rynek pracy i koszty zatrudnienia, np. w ciągu ostatnich trzech lat 300 % wzrosła opłata marszałkowska – mówi burmistrz Paweł Grzybowski. – W porównaniu do ościennych samorządów nasze podwyżki są stosunkowo niskie. Wiem, że do wszystkich docierały pogłoski o podwyżkach. Nie ukrywam, że i dla mnie wielkim szokiem były doniesienia o stu-, dwustu-, czy nawet czterystu-procentowym wzroście cen w niektórych samorządach, dlatego ze wszystkich sił staraliśmy się wspólnie z rypińskimi radnymi, urzędnikami i prezesami spółek Komes i RZUOK zminimalizować koszty. Gmina nie może zarabiać na opłatach za odbiór odpadów, nie może również do tego systemu dopłacać z innych środków budżetowych – całość opłat zbieranych przez gminę ma finansować wyłącznie i w pełni koszty funkcjonowania systemu odbioru odpadów. To z kolei duże wyzwanie.
Jakie stawki w 2020 r.?
– Przede wszystkim musimy zrozumieć, że od przyszłego roku wszyscy mamy obowiązek segregować śmieci, nie można już od przyszłego roku zadeklarować z góry, iż oddajemy odpady zmieszane. Dlaczego? Na Polsce spoczywa wykonanie dyrektyw unijnych w zakresie odzyskiwania odpadów. Musimy segregować śmieci jak najwięcej, nie wiemy jak będzie za rok, czy nie zaczniemy na przykład płacić kar za zbyt mały odzysk odpadów – tłumaczy Przemysław Rębacz. – Stawka opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi na nieruchomościach to iloczyn liczby mieszkańców zamieszkujących daną nieruchomość oraz stawki opłaty ustalonej podczas ostatniej sesji.
I tak przeciętna czteroosobowa rodzina zapłaci za odbiór śmieci 4x20 zł = 80 zł miesięcznie. Z kolei rodzina np. pięcioosobowa otrzyma ulgę na kolejną osobę powyżej czterech, czyli 4x20 zł + 1x13 zł = 93 zł miesięcznie. Właściciele domków jednorodzinnych, którzy prowadzą lub założą kompostownik mogą liczyć na ulgę w wysokości 1 zł/osoba/miesiąc.
– Jeżeli ktoś pomimo obowiązku nie posegreguje śmieci, czyli odbierane będą od niego odpady zmieszane, musi liczyć się ze stawką „karną”: 40 zł/osoba przy 4-osobowym gospodarstwie domowym – tłumaczy Przemysław Rębacz.
Wówczas nasz budżet domowy skurczy się o 4x40 zł = 160 zł miesięcznie. Pięcioosobowa rodzina zapłaci 186 zł za miesiąc. Dlaczego? Kolejna osoba powyżej czterech zapłaci już 26 zł.
Śmieci nas zaleją?
Tylko w zeszłym roku wyprodukowaliśmy 5 678,610 ton śmieci. To naprawdę dużo. Myśląc nieszablonowo, taka ilość odpadów za trzy lata pozwoliłaby zbudować dom mieszkalny. Głupi pomysł? 15 ton odpadów przemysłowych – to lista materiałów budowlanych użytych do wzniesienia niewielkiego budynku mieszkalnego w Rotterdamie. Ale zupełnie serio segregacja musi po prostu nam wejść w krew i… do portfela.
(mr), fot. ilustracyjne
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Same wzrosty władza zapewnia... kosztem biednych ludzi ,drożyzna wszędzie jak cholera Brawo !!!
Rypin zawsz był drogi na wzór Brodnica inny wymiar czasu Zadbane miasto od łat byłem w Rypinie kilka lat ale Brodnica byla inna fajne miasto sklepy itd
Panie Grzybowski,nie podoba mi się to rozwiązanie
Niedługo za oddychanie będziemy płacić. Za wstęp do lasu za wstęp nad jezioro. No nie dziwie się. Ludzi jest za dużo. Ale po co w takim razie nakręcac spirale rodzenia się na potęgę.