
W pierwszym meczu po przerwie zimowej podopieczni Tomasza Wysockiego przegrali w Kowalkach 0:4 z Lubienianką Lubień Kujawski.
Sobotnie spotkanie rozpoczęło się idealnie dla gości, którzy objęli prowadzenie już w 4. minucie, po golu Alberta Pawlaka. Grot Kowalki nie potrafił otrząsnąć się po kiepskim początku i w 20. minucie stracił drugą bramkę. Tym razem jej autorem był Krystian Osiński. Ten sam zawodnik ponownie wpisał się na listę strzelców kwadrans później i do przerwy było 3:0 dla rywali.
W drugiej odsłonie gospodarze przejęli inicjatywę, grali bardziej odpowiedzialnie w środku pola, jednak nie potrafili wykorzystać okazji bramkowych. Najlepszą sytuację miał Artur Kaczyński, ale zmarnował rzut karny. Później Grot strzelił gola z akcji, którego jednak nie uznał sędzia, dopatrując się pozycji spalonej. Wycofani goście skupili się na grze z kontry i ta taktyka, na minutę przed końcowym gwizdkiem, przyniosła im czwartą bramkę.
– Przegraliśmy zasłużenie, bo po naszej stronie było zbyt dużo niedokładności, nie wykazaliśmy się też odpowiednim zaangażowaniem – przyznaje grający trener Tomasz Wysocki. – Goście nie prezentowali nadzwyczajnej piłki, ale wykazali się determinacją, wygrywali drugie piłki. My z kolei straciliśmy gole w zbyt łatwy sposób, kilkukrotnie pozwalając na zagranie między dwóch obrońców. Druga połowa była już lepsza w naszym wykonaniu, ale to nie zmienia obrazu całego meczu. Bez wątpienia musimy wziąć się do pracy.
Grot spróbuje się zrehabilitować w najbliższy weekend, grając na własnym boisku z Ziemowitem Osięciny. Na jesieni piłkarze dowodzeni przez Tomasza Wysockiego wygrali 3:1. Po sobotniej porażce drużyna z gminy Rypin zajmuje ósme miejsce w tabeli, ze stratą 11 punktów do lidera.
Tekst i fot.
Tomasz Błaszkiewicz
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Wycofani goscie...