Reklama

Kiedy można wyciąć drzewo?

Tygodnik CRY
18/07/2017 08:21

W czerwcu weszła w życie nowelizacja ustawy o ochronie przyrody, potocznie określana jako Lex Szyszko. Nowela ma ograniczyć zbyt liberalne prawo, zezwalające właścicielom nieruchomości na usunięcie drzew na posesji bez załatwiania formalności. Na czym polegają zmiany?

Zgodnie z nowelizacją, która weszła w życie 16 czerwca właściciel nie musi zgłaszać wycinki do odpowiedniego urzędu, jeśli obwód pnia na wysokości 5 cm nie przekracza: 80 cm – w przypadku topoli, wierzb, klonu jesionolistnego oraz klonu srebrzystego; 65 cm – w przypadku kasztanowca zwyczajnego, robinii akacjowej oraz platanu klonolistnego; 50 cm – w przypadku pozostałych gatunków drzew. Ważne jest miejsce mierzenia pnia. Dotychczas wystarczyło zmierzyć na wysokości 130 cm, co pozwalało na wycinanie wielu drzew. 

Urzędnik w ciągu 21 dni musi przeprowadzić oględziny, a samorząd ma 14 dni na wydanie zakazu. Jeżeli tego nie zrobi, właściciel może drzewo usunąć. Nie można wycinać drzew z terenu nieruchomości wpisanych do rejestru zabytków, na terenie przeznaczonym w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego na zieleń lub chronionym innymi zapisami miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego oraz w przypadku, gdy drzewo jest pomnikiem przyrody. 

Większy kłopot mogą mieć osoby kupujące działki budowlane, z przeznaczeniem na prowadzenie działalności gospodarczej. Sugerujemy dokładne sprawdzenie, czy nie były tam usuwane drzewa. Nowela zakłada, że  jeśli przed upływem pięciu lat od dokonania oględzin przez urzędnika gminnego właściciel wystąpi o pozwolenie na budowę związaną z prowadzeniem działalności gospodarczej i będzie ona realizowana na części nieruchomości, gdzie rosły usunięte drzewa, będzie musiał uiścić opłatę za wycinkę. W tej chwili jest ona maksymalna i wynosi 500 zł za centymetr drzewa. 

– Zmiany poszły w dużo lepszym kierunku niż te, które zostały przyjęte z końcem ubiegłego roku, a obowiązywały od stycznia – mówi Przemysław Rębacz z rypińskiego magistratu. – Zmiana punktu pomiaru ze 130cm do 5 cm w trakcie kwalifikacji drzew, do konieczności uzyskania zezwolenia lub dokonania zgłoszenia, zdecydowanie ogranicza ilość drzew podlegających tym zezwoleniom. Przepisy są nadal dużo bardziej liberalne niż te, które obowiązywały do końca zeszłego roku, jednak ograniczają dotychczasowe masowe wycinki, o których słyszeliśmy w mediach.

Lex Szyszko, jak media ochrzciły grudniową nowelizację, od samego początku budziło skrajne emocje. Organizacje ekologiczne pokazywały wycinane hektary lasów. Właściciele z kolei cieszyli się, że mogą bez zbędnych formalności usunąć przeszkadzające im drzewo. 
 

(kr)
fot. pixabay.com

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Rypin-cry.pl




Reklama
Wróć do