
Po kłopotach z działaniem pediatrii problemy dotknęły także oddział położniczo-ginekologiczny w rypińskim szpitalu. Zaniepokojone sytuacją pielęgniarki pracujące na ww. oddziale wystosowały list otwarty do starosty Zbigniewa Zgórzyńskiego i do kierownictwa placówki oraz zaalarmowały naszą redakcję
O tym, że sytuacja w służbie zdrowia jest trudna, aż za dobrze wie większość z nas. Irytujące są długie kolejki do specjalistów, ale jeszcze gorzej jest, gdy zamykane lub zawieszane są szpitalne oddziały, ewentualnie ich działanie jest mocno utrudnione. Taki los spotkał w połowie tego roku oddział dziecięcy, którego funkcjonowanie z powodu problemów kadrowych było niepełne.
W minionym tygodniu z redakcją CRY skontaktowała się przedstawicielka personelu oddziału położniczo-ginekologicznego, informując nas o trudnościach z jakimi boryka się właśnie ten oddział. Zaniepokojone pielęgniarki postanowiły wziąć sprawę we własne ręce. Nie tylko spotkały się ze starostą Zbigniewem Zgórzyńskim, ale i wystosowały list otwarty do władz powiatu i szpitala. List trafił także do naszej redakcji.
– Zaniepokojone sytuacją na oddziale żądamy od pana konkretnych decyzji i wyjaśnień, co dalej z funkcjonowaniem naszego oddziału. Od 1 lipca br. nie realizujemy porodów z powodu braku lekarza pediatry. Pacjentki odsyłane są do innych szpitali. Z dniem 1 września z pracy odchodzi ordynator naszego oddziału. Jesteśmy zbulwersowane postawą dyrektora szpitala, który nie znalazł czasu, aby wyjaśnić jakie ma plany wobec nas – położnych. Kiedy przestaną być stwarzane pozory, że oddział funkcjonuje prawidłowo i nic złego się nie dzieje? – napisały położne z rypińskiej lecznicy.
Pod listem podpisało się 11 położnych, zabrakło tylko jednej, która przebywa na zwolnieniu. Dodatkowo kobiety zarzuciły staroście i szefowi szpitala, że nie robią nic, by oddział normalnie funkcjonował, a co za tym idzie, boją się o swoje miejsca pracy. Dodatkowo list trafił też do wojewody kujawsko-pomorskiego Mikołaja Bogdanowicza oraz do burmistrza Pawła Grzybowskiego.
Oczywiście my zwróciliśmy się z prośbą o ustosunkowanie się do zarzutów zawartych w liście zarówno do starosty jak i do kierownictwa szpitala. Otrzymaliśmy odpowiedź od dra. Daniela Gorgosza, kierownika ds. administracji, kontrolingu i zamówień publicznych SPZOZ w Rypinie.
– Prawdą jest, że z powodu braku lekarza pediatry-neonatologa, w pełnym wymiarze czasu pracy, oddział położniczo-ginekologiczny funkcjonuje w niepełnym zakresie. Przyjmowane są wyłącznie przypadki pilne. Procedury ginekologiczne wykonywane są w pełnym zakresie. Rezygnację z pracy z powodów osobistych złożył z dniem 31 sierpnia br. dotychczasowy ordynator oddziału. Z dniem 1 września dyrektor SPZOZ powierzył obowiązki koordynatora oddziału jednemu z lekarzy dotychczas pracującemu na oddziale – wyjaśnia Gorgosz.
Dodatkowo jak zapewnił nas kierownik, dyrekcja SPZOZ podejmuje intensywne starania w celu pozyskania lekarza pediatry, którego przyjście do pracy przywróci funkcjonowanie oddziału dziecięcego w pełnym wymiarze.
– Odnosząc się do kwestii rzekomego braku czasu w celu odbycia spotkania informuję, że wynikało to wyłącznie z powstałego nieporozumienia. W dniu dzisiejszym (wtorek 28 sierpnia – red.) doszło do spotkania z położnymi oddziału położniczo-ginekologicznego, podczas którego dyrektor wyjaśnił wszystkie wątpliwości i jednoznacznie zapewnił o braku koncepcji likwidacji oddziału – dodaje Gorgosz.
Czy te zapewnienia wystarczą położnym z rypińskiego szpitala? Czy faktycznie przywrócone zostanie normalne funkcjonowanie oddziału położniczo-ginekologicznego? Do tematu wrócimy.
(ak), fot. archiwum
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
A starosta nie odpowiedział?
Mydlenie oczu i pitupitu z ktorego nic nie wynika.
Beznadziejny Starosta, który już szuka innej posady bo wybory się zbliżają. Niestety skutków jego niekompetencji nie da się odwrócić.