Reklama

Lech Rypin wygrywa na inaugurację

Tygodnik CRY
19/03/2016 21:04

W sobotę Lech Rypin pokonał na własnym stadionie Naprzód Jabłonowo Pomorskie 3:1

Do sobotniego pojedynku Lech Rypin przystępował uskrzydlony zwycięstwem nad Zawiszą II Bydgoszcz w 1/8 okręgowego Pucharu Polski. 
Spotkanie lepiej rozpoczął nasz zespół. Piłkarze Lecha dłużej utrzymywali się przy piłce, cierpliwie konstruując akcje ofensywne. W pierwszym kwadransie brakowało jednak sytuacji strzeleckich. W 16. minucie niezłą okazję wypracował sobie Martyn Trędewicz, ale posłał piłkę ponad bramką. Chwilę później było już jednak 1:0. Z piłką w pole karne wpadł Radosław Fodrowski i przy próbie dryblingu został powalony przez obrońcę gości. Sędzia Jacek Kowalewski nie miał wątpliwości i wskazał na jedenasty metr. Do piłki podszedł kapitan Lecha Piotr Buchalski, który zupełnie zmylił golkipera z Jabłonowa i wyprowadził gospodarzy na prowadzenie. 
Rypinianie poszli za ciosem i już dwie minuty później mogli podwyższyć prowadzenie za sprawą Szymona Moszczyńskiego. Błyskotliwy pomocnik w ostatniej chwili został jednak zablokowany przez obrońcę gości. Defensywa Jabłonowa nie była już tak szczelna kilka minut później. Kapitalną akcją popisał się nasz skrzydłowy Marcin Mrówczyński, który wymanewrował obrońcę i posłał piłkę pod poprzeczkę (gola można zobaczyć na: www.facebook.com/RypinCRYpl). Po dwóch kwadransach było 2:0. 
Pewne prowadzenie nieco uśpiło zawodników Tomasza Paczkowskiego. W 35. minucie, w pozornie niegroźnej sytuacji, z piłką minął się jeden z naszych obrońców. Kiks wykorzystał najlepszy napastnik gości Grzegorz Bała, który posłał futbolówkę obok bezradnego Łukasza Anuszewskiego. Na szczęście dla gospodarzy, w kolejnych minutach Naprzód nie forsował tempa i do przerwy utrzymał się wynik 2:1. 
Druga połowa rozpoczęła się dla Lecha w najgorszy możliwy sposób. Po dziesięciu minutach czerwoną kartkę obejrzał debiutant Kamil Markowski i Lechici przez ponad pół godziny musieli radzić sobie w dziesiątkę. Kibice, którzy spodziewali się, że Lecha czeka „obrona Częstochowy” musieli poczuć ulgę, gdy już w 58. minucie po raz drugi do siatki trafił Marcin Mrówczyński. Wprawdzie goście mieli jeszcze sporo czasu, by doprowadzić do remisu, ale ich gra ofensywna była nieporadna. W końcowych minutach rypinianie skoncentrowali się na obronie i dowieźli zasłużone 3:1. 
Kolejne ligowe spotkanie już w najbliższą sobotę. Piłkarze Tomasza Paczkowskiego zagrają na wyjeździe z Piastem Złotniki Kujawskie. Rywale zajmują 12. miejsce w tabeli, ale tracą do Lecha zaledwie dwa punkty. W sierpniowym pojedynku w Rypinie padł remis 3:3. Miejmy nadzieję, że tym razem to nasz zespół okaże się lepszy. 

Tekst i fot. 
Tomasz Błaszkiewicz

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Rypin-cry.pl




Reklama
Wróć do