
Wczoraj otrzymaliśmy list dyrektora rypińskiej lecznicy, skierowany do mieszkańców Rypina i powiatu, który publikujemy poniżej. Zachęcamy do lektury!
Drodzy Pacjenci, Szanowni Mieszkańcy Rypina i Powiatu Rypińskiego!
Nazywam się Michał Jonczynski i od grudnia ubiegłego roku jestem p.o. dyrektora szpitala w Rypinie. Powołał mnie na tę funkcję Zarząd Powiatu Rypińskiego, czyli wybrani przez Was w demokratycznych wyborach Radni, na drodze konkursu. Urodziłem się i wychowałem w Grudziądzu, czyli jakieś 80 kilometrów od Was. Jestem z medycznej rodziny, bo moja mama przez 30 lat była przełożoną pielęgniarek w Grudziądzu. Na studia wyjechałem do Poznania i Berlina. Trudno było zostawić nasze strony, ale chciałem zobaczyć świat, jak najwięcej się nauczyć, żeby kiedyś tu wrócić i wykorzystać swoją wiedzę i doświadczenie. Jestem doktorem nauk ekonomicznych, pracowałem w banku w Berlinie i we Frankfurcie nad Menem, pracowałem jako wiceprezes także w PKN Orlen w Polsce i w Niemczech. Ostatnio byłem szefem personalnym Grupy PZU a następnie wiceprezesem ZUSu. Gdy trwał konkurs na dyrektora Szpitala w Rypinie skończyłem właśnie 52 lata. Pomyślałem, że trudno o lepszy moment w moim życiu, by wrócić do domu.
Wiem, że powinienem przedstawić się Wam wcześniej, ale od grudnia rzuciłem się w wir pracy, bo niestety wiele trzeba było zmienić. Wiem, że każda zmiana jest trudna, każda wywołuje wiele emocji. Po moich doświadczeniach wiem też, że mimo wszystko trzeba dokonywać zmian, żeby można było dalej się rozwijać, żeby można było iść dalej. Świat, którego częścią jest nasz Rypin, nie stoi w miejscu. Nigdy nie chciałem być dyrektorem, który przychodzi na stanowisko, od rana do popołudnia przesiaduje w gabinecie, niczego nie zmienia, a dzięki temu nikomu się nie naraża. Nikomu nie wchodzi w drogę, nie zauważa błędów, nie stara się niczego zmienić, po prostu konserwuje układ. To byłoby nieodpowiedzialne. Traciłbym czas swój i Wasz. A mam ambicję, by nasz Szpital był jednym z najlepszych powiatowych w Polsce. I mamy takie możliwości. Trzeba tylko pewnych zmian, mentalnych i organizacyjnych. Trzeba też odwagi, by chcieć więcej, by nie stać w miejscu. Chcę, by każdy znalazł miejsce w moim planie, w naszym Szpitalu. Jestem gotowy do pracy z każdym, kto do tej pory tworzył Szpital. Jestem otwarty na merytoryczną rozmowę, której celem jest umocnienie Szpitala i bezpieczeństwo Pacjentów. Trudno mi odpisywać na prześmiewczo-ironiczne listy, dlatego wybaczcie, ale nie będę na to tracił Waszego i swojego czasu. Jest wiele do zrobienia. I chcę powtórzyć, niezależnie od tego, co do tej pory padło ze strony niektórych pracowników, jestem gotowy do pracy z każdym.
Mam tylko jeden warunek: nadrzędnym celem naszego działania nie mogą być osobiste ambicje, a zdrowie i zadowolenie Pacjentów. A jedyną drogą do osiągnięcia tego celu jest stworzenie sprawnie działającego zespołu i Szpitala. Wiem, że potrzeba na to czasu. Ale nie odkładajmy tego, nie traćmy czasu na niesnaski. Zacznijmy teraz, bo przecież za to bierzemy pieniądze i ponosimy odpowiedzialność. Uczmy się od siebie nawzajem i słuchajmy siebie nawzajem, a przede wszystkim słuchajmy Pacjentów.
Drodzy Mieszkańcy,
zawsze jestem otwarty na Wasze problemy i opinię o Szpitalu. Zależy mi na Waszej krytyce, bo tylko tak możemy stworzyć lepszy Szpital. Zależy mi, żebyście czuli się bezpiecznie, dlatego zaprosiłem do współpracy wysokiej klasy specjalistów. Tak, niektórzy są z Warszawy, ale chyba ważniejsze od ich miejsca pochodzenia, są ich kwalifikację, których potrzebujemy w Rypinie.
Cieszę się także, że udaje się nam namówić wybitnych specjalistów spoza Rypina, w tym ze stolicy, by u nas leczyli Pacjentów. Z ich doświadczenia przecież równie dobrze, co Pacjenci może korzystać nasz Personel. Chciałbym Wam tylko krótko opowiedzieć o dwóch operacjach, które podnoszą rangę naszego Szpitala. W połowie maja Doktor Michał Kułakowski przeprowadził z sukcesem dwie pierwsze w Rypinie rekonstrukcje artroskopowe stawu barkowego. Pomagał mu Doktor Michał Śledzik z Buska Zdroju. Razem możemy wiele osiągnąć dla naszych Pacjentów. Musimy tylko połączyć energię i kompetencje. Od kilku tygodni wykonujemy również operacje palucha koślawego, tzw. haluksa. Wykorzystujemy metodę, która pozwala na chodzenie po zabiegu bez gipsu, tylko w specjalnym bucie. Poszerzamy naszą ofertę i jej jakość. I udaje się skrócić czas oczekiwania na operacje. W najbliższych dniach zostanie przeprowadzony pierwszy zabieg artroskopii nadgarstka.
Zrobię wszystko, by liczba specjalistycznych zabiegów rosła i skracał się czas oczekiwania na nie. I zrobię wszystko, by w naszym Szpitalu pracowali najlepsi Lekarze. Dla każdego widzę miejsce. Każdy jest potrzebny. Musimy tylko dokonać pewnych zmian, żeby uniknąć takich nieprawidłowości, jakie miały miejsce w przeszłości. Na początku roku NFZ przeprowadził kontrolę na Oddziale Dziecięcym z pododdziałem noworodkowym, w Poradni Zdrowia Psychicznego oraz Poradni Terapii uzależnień od Alkoholu. Okazało się, że od co najmniej 3 lat zatrudniony tam lekarz nie posiadał odpowiednich kwalifikacji, zgodnych z wymogami NZF, by leczyć Pacjentów, a Oddział Dziecięcy od 2006 roku nie spełniał wymogów stawianych oddziałom szpitalnym. Wykryte nieprawidłowości spowodowały konieczność zwrotu do NFZ kwoty 140.543, 74 zł.
Zrobię wszystko, by już nigdy Pacjenci i Personel Szpitala nie musieli cierpieć za błędy przeszłości.
Jest wiele do zrobienia, ale mamy odpowiedni potencjał, by poprawić organizację naszego Szpitala. Musimy tylko wszyscy tego chcieć i na pierwszym miejscu naszych wszystkich działań stawiać dobro Pacjentów.
Czekam na Wasze opinie i pomysły. W każdą środę, po uprzednim umówieniu się ( tel. 54 230 8728) , w godzinach od 15-17 jestem do Waszej bezpośredniej dyspozycji. Obiecuję, że o kolejnych zmianach w naszym Szpitalu będę Was na bieżąco informował.
Nie bójmy się zmieniać. Zmieniać na lepsze!
Do Zobaczenia!
dr Michał Jonczynski
p.o. Dyrektor SP ZOZ w Rypinie
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Niezmiernie się cieszę,że Pan Jonczynski w przeciwieństwie do poprzednich władz, okazuje mieszkańcom miasta Rypina szacunek, deklaruje wsparcie i mimo tak zacnych funkcji piastowanych w przeszłości, z tak samym zaangażowaniem wykonuje nałożone na Siebie obowiązki. Mogę wreszcie stwierdzić, że jako rodowity mieszkaniec Rypina wraz z małżonką w zakresie służby zdrowia, możemy wreszcie zacząć czuć się bezpiecznie.
Jestem pielęgniarką w tym szpitalu. Wreszcie się skończył ten prywatny folwark, który na oczach pracowników był uprawiany przez lekarzy i poprzednią administrację szpitala.
Gratulacje Panie Dyrektorze , serce się raduje że dobra zmiana dotarla w końcu do rypinskiego szpitala
Cóż, zespół pracowników jest jak orkiestra, a dobry szef niczym dyrygent, który wie, kto fałszuje, kto gra czysto i stara się, a kto zbytnio się nie wysila. Takiego dyrygenta jak Dyrektor Jonczyński było nam trzeba. Szybko się zorientował kto fałszuje i kto dorabia chałturami na nie swoich instrumentach. Pan Jonczyński ma bogate doświadczenie menadżera i widać, że umie "nosić garnitur". Jest nie tylko decydentem lecz także inspiratorem zdolnym do motywowania ludzi. By móc się środowisku przedstawić najpierw je poznał i sprawdził, czy ma co zaoferować. Jest świadom, że tylko głupota pcha do przodu, by być widoczną. Mądrość zostaje w tyle, by widzieć. Pełny szacun Panie Dyrektorze. A to, że nie wszystkim się to podoba, no cóż, w człowieku tylko żołądek bywa i to czasem w pełni zadowolony. Taka jest ludzka natura i nie ma czym się przejmować. Gorzej z tymi, którzy swoje niezadowolenie z tak fantastycznych zmian chcą wykrzyczeć. Pamiętajmy jednak, że tylko puste beczki i głupcy robią dużo hałasu. Ja życzę Panu Jonczyńskiemu i sobie, by wytrwał i pozostał tu jak najdłużej.