
Po długim weekendzie majowym maturzyści przystąpili do pierwszych egzaminów: z polskiego, matematyki i języków obcych. My towarzyszyliśmy uczniom powiatowych szkół średnich
W czwartek 4 maja około 280 tys. absolwentów liceów i techników w całej Polsce stawiło się na egzaminie z języka polskiego na poziomie podstawowym. Matura rozpoczęła się o 9.00 i trwała 170 minut. Oprócz pytań testowych i analizy tekstów, zdający musieli poradzić z napisaniem wypracowania. Do wyboru były dwa tematy. Można było napisać rozprawkę „Praca – pasja czy obowiązek?”, odwołując się do „Ziemi, planety ludzi” Antoine’a de Saint-Exupéry’ego lub zinterpretować utwór „Słyszę czas” Wierzyńskiego.
W Zespole Szkół nr 4 im. Ziemi Dobrzyńskiej w Nadrożu, przed wejściem na salę, absolwenci mieli różne nastroje. Wielu przyszło zdawać z uśmiechem, inni byli zestresowani.
– Z polskiego najbardziej można się obawiać błędów rzeczowych, bo one od razu dyskwalifikują pracę – zauważa Weronika Kolczyńska z ZS nr 4.
– Poza tym najgorsza jest matematyka. To zmora każdego. Uważam, że jestem lepsza z polskiego oraz z języków obcych.
W tym samym czasie gotowi do egzaminu byli już uczniowie Zespołu Szkół nr 2 im. Unii Europejskiej w Rypinie.
– Nie denerwuję się za bardzo – przyznaje Patryk Zelmański, który plany zawodowe wiąże ze służbą w policji. – Wydaje mi się, że jestem dobrze przygotowany. Po prostu czuje się jak przed kolejnym sprawdzianem.
Po wyjściu z sali maturzyści byli zgodni, że temat rozprawki nie sprawił im większych problemów. Czasu na odpoczynek nie było jednak dużo, bo już w piątek uczniowie spotkali się na teście z matematyki. Tego dnia towarzyszyliśmy młodzieży z Zespołu Szkół nr 3 im. Bogdana Chełmickiego w Rypinie.
– Byłam spokojna przed maturą, wiedziałam, że matematyka nie sprawi mi kłopotu – opowiada Marta Michalska. – W tym roku nie była trudna, byliśmy bardzo dobrze przygotowani, na lekcjach robiliśmy arkusze z poprzednich lat, zadania się powtarzały.
– Przed językiem polskim było gorzej, bardziej się denerwowałem, choć czuję się z tego przedmiotu dość pewnie – dodaje Jakub Wiśniewski. – Zaskoczyła mnie matematyka, a konkretnie niski poziom tegorocznego egzaminu. Spodziewałem się trudniejszych pytań.
W weekend maturzyści mieli chwilę wytchnienia. Część z nich wykorzystała ten czas na odpoczynek, np. biorąc udział w lokalnych imprezach. Pozostali woleli powtórzyć materiał z języków obcych, które mieli zdawać w poniedziałek 8 maja.
– Nie chcę zapeszać, ale jestem bardzo zadowolony z matury z matematyki – mówi Łukasz Porzyc z rypińskiego LO. – Popełniłem góra dwa błędy. Dobry wynik jest ważny, bo chciałbym dostać się na budowlankę na Politechnikę Warszawską.
Teraz przed absolwentami kolejne sprawdziany wiedzy, w tym przedmioty do wyboru. Maraton potrwa do 24 maja. W przypadku braku zaliczenia z jednego egzaminu w części ustnej lub pisemnej, przysługuje poprawka, która jest przewidywana w sierpniu. Mamy jednak nadzieję, że naszym maturzystom poszło dobrze, życzymy powodzenia!
Tekst i fot.
(ToB), (daria) i (kr)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie