
Fatalne 50 minut od początku gry i dobre ostatnie 20 minut meczu nie wystarczyły do zdobycia choćby punktu w Tłuchowie. Skrwa przegrała w piątej kolejce A-klasy 2:3 z Tłuchowią
Po licznych osłabieniach personalnych Skrwa jest słabsza niż w poprzednim sezonie. O walce o awans do wyższej ligi raczej w Skrwilnie nie myślą. Skupiają się raczej na tym, by po prostu zdobywać punkty w kolejnych meczach. W czterech pierwszych meczach wychodziło to w kratkę, bo nasz zespół zanotował dwie wygrane i dwie porażki. Pewne było natomiast, że w spotkaniach piłkarzy Skrwy zawsze pada sporo bramek. Śmiało można powiedzieć, że ulubionym wynikiem tego zespołu jest 3:2. W czterech z pięciu meczów z udziałem Skrwy padł właśnie taki rezultat, niestety w niedzielę po raz drugi w sezonie był niekorzystny.
Tłuchowia znacznie lepiej weszła w mecz i prowadziła już w 6. minucie. Gospodarze na 2:0 podwyższyli jeszcze w pierwszej połowie. Gdy na początku drugiej zdobyli kolejnego gola i prowadzili już 3:0, zanosiło się na to, że na tym koniec emocji. Nic bardziej mylnego, bo Skrwa to obecnie chyba najbardziej ambitny zespół w A-klasie. W 71. minucie nadzieje przywrócił gol Szymona Błachewicza. Gola kontaktowego na 2:3 udało się gościom zdobyć za sprawą Pawła Błachewicza już w doliczonym czasie gry. Niestety na wyrównanie zabrakło czasu i porażka 2:3 stała się faktem.
Skrwa po pięciu kolejkach ma na koncie 6 punktów i zajmuje piąte miejsce w tabeli grupy II A-klasy. W najbliższy weekend nasz zespół podejmie Wiślanin Bobrowniki.
Tekst i fot. (ak)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie