
Cztery osoby usłyszały zarzuty w śledztwie dotyczącym nieprawidłowości w działalności Szpitala Powiatowego im. Franciszka Dłutka w latach 2016-2018. Decyzja rypińskiej prokuratury przywraca wiarę w sprawiedliwość.
Mało kto wierzył, że osoby odpowiedzialne za złe zarządzanie lecznicą kiedykolwiek poniosą karę. Oczywiście należy pamiętać, że od zarzutów do postawienia aktów oskarżenia jeszcze daleka droga. Nie mówiąc o uzyskaniu wyroków skazujących. Mimo wszystko jednak działania rypińskiej prokuratury, mające na celu wyjaśnienie całej sprawy, napawają optymizmem.
Michałowi J., byłemu dyrektorowi szpitala w Rypinie, postawionych zostało kilka zarzutów. Jest podejrzany m.in. o wyłudzenie dotacji na zakup aparatu USG, niedopełnienie obowiązków służbowych dotyczących niezapewnienia mechanizmów kontroli zarządczej i przekroczenie uprawnień związanych z powołaniem głównego księgowego.
Prokuratura zarzuca również poświadczenie nieprawdy Danielowi G., jednemu z ówczesnych kierowników SP ZOZ w Rypinie, Monice P., która jest podejrzana o niszczenie dokumentów, a także Krzysztofowi B., podejrzanemu o usunięcie dokumentów, prowadzenie wbrew przepisom ustawy ksiąg rachunkowych szpitala oraz poświadczenie nieprawdy w dokumencie dotyczącym zakupu aparatu USG.
Szpital na minusie
Sytuacja finansowa rypińskiego szpitala do 2016 roku była dobra. Poprzedni zarząd zostawił placówkę z ponad pięciomilionową nadwyżką. Kolejny dyrektor, według urzędującego starosty Jarosława Sochackiego, na tyle nieudolnie kierował szpitalem w latach 2017-2018, że doprowadził do debetu w wysokości 4,6 mln zł, a ze skutkami tego sposobu zarządzania, placówka boryka się do dziś.
Wiele nieprawidłowości ujawnił raport Regionalnej Izby Obrachunkowej w Bydgoszczy. Kontrola objęła okres od 1 stycznia 2016 roku do 31 grudnia 2018 roku. Jej wyniki były druzgocące, doszło do podwójnego fakturowania przy jednej z inwestycji. Kolejne nieprawidłowości dotyczyły sposobu prowadzenia ksiąg rachunkowych. Według ustaleń RIO brakowało większości zapisów księgowych i oryginalnych dokumentów w zakresie sprawozdawczości. Kontrola wykazała też zatrudnienie na stanowisku głównego księgowego osoby niespełniającej wymagań kwalifikacyjnych, wynikających z ustawy o finansach publicznych.
W międzyczasie ze szpitala odeszli Michał J., Krzysztof B. i Daniel G. Wtedy zarząd przejęła nowa dyrekcja: Roman Wasielewski i Anna Wilkanowska. Pomimo podjętych działań nie udało się wyprowadzić szpital na prostą. Z przyczyn ekonomicznych oddział ginekologiczno-położniczy został zawieszony.
– To niezwykle przykre i szokujące, że działania kilku osób doprowadziły do problemów na taką skalę. To naprawdę wielka szkoda, że położne z naszego szpitala, które walczyły o prawdę i jako pierwsze alarmowały o nieprawidłowościach w lecznicy, poniosły największą cenę. Wierzę jednak, że kontrola, o którą tak usilnie zabiegałem i która potwierdziła wiele nieprawidłowości doprowadzi ostatecznie do tego, by osoby odpowiedzialne za ten stan rzeczy zostały ukarane – mówi burmistrz Rypina Paweł Grzybowski.
Obecną dyrekcję szpitala czeka ciężka i odpowiedzialna praca. Nowy zarząd może liczyć na wsparcie lokalnych władz samorządowych. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, podupadła placówka odzyska dawną renomę.
(AdWo), fot. archiwum
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Teraz czekamy na przedstawienie zarzutów osobą odpowiedzialnym za upadek ,,ROTR,,
Zarzad powiatu nie zostanie pociagniety do odpowiedzialnosci a rade szpitala nastepna swita
Uwierzę w sprawiedliwość gdy zobaczę gości za kratkami.