
Na hali widowiskowo-sportowej RCS odbył się Dzień Dawcy Szpiku. Wydarzenie zorganizowała młodzież z Zespołu Szkół nr 2 w Rypinie
Gotowość do pobrania szpiku i uratowania komuś życia wyraziło blisko 200 osób.
– Wyszliśmy w miasto, by promować akcję i tym samym pozyskać jak największą liczbę potencjalnych dawców – tłumaczy Anna Kulikowska. – Jestem dumna z naszej młodzieży, która tak ochoczo zaangażowała się w pomoc innym. W Polsce co godzinę ktoś dowiaduje się, że ma białaczkę, czyli nowotwór krwi. Im więcej potencjalnych dawców, tym więcej szans na życie dla chorych. Dziękuję wszystkim, którzy przyłączyli się do akcji i zdecydowali się zostać dawcami.
Przeszkoleni wolontariusze już od wczesnych godzin porannych przeprowadzali krótkie rozmowy z potencjalnymi dawcami i dokonywali ich rejestracji.
– Pytaliśmy o stan zdrowia, pomagaliśmy wypełnić formularz i tłumaczyliśmy, jak pobrać wymaz z wewnętrznej strony policzka – mówią wolontariuszki Sara Pawłowska i Patrycja Sulkowska. – Zainteresowanie akcją było spore, zarówno wśród młodzieży jak i osób dorosłych. Czasem tak niewiele trzeba, by komuś pomóc.
Przeszczep szpiku jest szansą dla wielu chorych i pomaga w leczeniu białaczki. Niestety wielu pacjentów wciąż nie znajduje zgodnego genetycznie dawcy. Piątkowa akcja pokazała, że ludzi dobrego serca w Rypinie nie brakuje.
– Gdy tylko usłyszałem o przedsięwzięciu, moja decyzja była natychmiastowa. Każdy z nas może w przyszłości ciężko zachorować i potrzebować pomocy. Mam nadzieję, że kiedyś mój szpik uratuje komuś życie – przyznaje uczestnik akcji.
Tekst i fot.
Adam Wojtalewicz
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie