Reklama

Samorządowcy do wymiany?

Tygodnik CRY
26/04/2017 08:38

Prawo i Sprawiedliwość ogłosiło zamiar wprowadzenia zasady dwukadencyjności dla wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. Co o pomyśle rządzącej partii sądzą włodarze gmin z powiatu rypińskiego?

Zgodnie z propozycją PiS-u, przedstawiciele gmin i miast będą mogli sprawować swoje funkcje maksymalnie przez dwie pięcioletnie kadencje w danej gminie. W najdalej idącym scenariuszu, przepisy miałyby obowiązywać już od nowej kadencji po wyborach samorządowych w roku 2018, z mocą wsteczną. To oznacza, że włodarze sprawujący swoje funkcje powyżej dwóch kadencji, nie będą mogli ubiegać się o reelekcję w swojej gminie w najbliższych wyborach samorządowych.

Ten pomysł jednoznacznie krytykuje Barbara Nowakowska, wójt gminy Rogowo. 

– Politycy wszystkich opcji mówili, że jedyna dobrze przeprowadzona reforma w Polsce to reforma samorządowa – tłumaczy Nowakowska. – Teraz widać jak łatwo, co niektórzy,  zmieniają  punkt widzenia i dopasowują go do swoich potrzeb. A może lepiej od razu wrócić do naczelników gmin z nadania partyjnego, łatwiej będzie nimi zarządzać. Gdy nie podporządkują się zasadzie „mierny, bierny  ale wierny partii” to się im podziękuje. Pomysł PiS-u opiera się na założeniu, że wyborcy nie potrafią wybierać świadomie. Prezes uważa, że wie lepiej kogo sobie społeczności lokalne mają wybrać, że nie potrafią go ocenić i zweryfikować. Wyborcy to nie idioci, potrafią wybierać zgodnie z interesem gminy. Dlaczego człowiek, który pracował uczciwie ma być stygmatyzowany, naznaczony zakazem startu w wyborach i pozbawiony gwarantowanego przez konstytucję biernego prawa wyborczego? W wyborach samorządowych wyborcy nie głosują na partie i wielu się już o tym przekonało, a pomysłodawcy, jak sądzę, przekonają się o tym jeszcze boleśniej niż dotychczas. Szkoda 25 lat i osiągnięć samorządu.

Nowakowska zwraca uwagę na szereg negatywnych skutków, do których może prowadzić ustanowienie kadencyjności w samorządach. Wójt gminy Rogowo wymienia: spadek motywacji włodarzy, którzy będą wiedzieli, że nie mogą startować w kolejnych wyborach; priorytetem będzie zapewnienie sobie dalszej pracę w innym miejscu; wielu znakomitych samorządowców straciłoby możliwość pełnienia funkcji włodarza gminy; startować będą osoby, którym nie wyszło w biznesie i osoby związane z partią, która w danym momencie rządzi. Ponadto Nowakowska twierdzi, że żaden fachowiec nie zrezygnuje ze swojej pracy zawodowej, wiedząc że ma ograniczenia zatrudnienia do dwóch kadencji. 
Z kolei Jan Koprowski, wójt gminy Brzuze, podkreśla że ewentualny projekt ustawy będzie problematyczny ze względów prawnych.

– Nawet niektórzy przedstawiciele obecnej koalicji rządzącej wyrażają opinię o niekonstytucyjności projektu – mówi Koprowski. – Wystarczy zatem jeszcze trochę zaczekać, by potwierdzić w jakim poszanowaniu jest polska konstytucja i zasada o nie działaniu prawa wstecz.
Burmistrz Rypina Paweł Grzybowski, wywodzący się z Prawa i Sprawiedliwości, w niedawnym wywiadzie dla naszego tygodnika także powoływał się na zasadę konstytucyjności. 

– Zastanawiam się, co będzie, gdy faktycznie ustawa w takim kształcie wejdzie w życie, choć osobiście myślę, że ani prezydent, ani Trybunał Konstytucyjny, ustawy o takiej treści nie zaakceptują – tłumaczył Grzybowski. – Zapis w Konstytucji RP jasno mówi, że prawo nie działa wstecz. Jeśli jednak ustawa wejdzie w życie, będę musiał znaleźć jakieś dobre rozwiązanie. (…) Potrafię wyobrazić sobie sytuację, w której z czystym sumieniem będę mógł wspierać danego kandydata, bo będę wiedział, że ta osoba gwarantuje rozwój miasta i rzetelną pracę. Być może mógłbym zostać jego bliskim współpracownikiem, wszak mamy wakat zastępcy burmistrza. Gdyby wyraził wolę współpracy, chętnie podzieliłbym się swoim doświadczeniem.

W lutym w Bydgoszczy ponad osiemdziesięciu samorządowców wzięło udział w forum pod hasłem „Samorządy zmieniają Polskę”. Podczas spotkania przyjęto przez aklamację stanowisko, w którym włodarze wyrazili swoje zaniepokojenie propozycjami zmian funkcjonowania samorządów w Polsce. Gminę Rypin reprezentował wówczas sekretarz Jan Kwiatkowski. Co o reformie myśli wójt gminy Janusz Tyburski? 

– Osobiście jestem zwolennikiem dwukadencyjności, ale na takich zasadach, o których mówił wicepremier Jarosław Gowin z Polski Razem. Elementarna zasada państwa prawa stanowi, że to prawo nie powinno działać wstecz – mówi Tyburski. 

Ewentualne ograniczenie możliwości pełnienia funkcji burmistrza czy wójta do dwóch kadencji miałoby ogromny wpływ na politykę w powiecie rypińskim. Jeśli okaże się, że kadencyjność będzie obowiązywać już od najbliższych wyborów, o reelekcję nie będą mogli ubiegać się: burmistrz Rypina Paweł Grzybowski, wójt gminy Brzuze Jan Koprowski, wójt gminy Rogowo Barbara Nowakowska, wójt gminy Skrwilno Dariusz Kolczyński i wójt gminy Rypin Janusz Tyburski. O dalsze sprawowanie funkcji będzie mógł rywalizować jedynie Dariusz Górski, wójt gminy Wąpielsk od 2014 roku. 

Tomasz Błaszkiewicz

Fot: Mateusz Kudła na licencji CC BY-SA 3.0 (https://creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0/deed.en)

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    gość 2017-04-26 20:56:12

    i tu w Wąpielsku tragedia ,bo gmina może nie przetrwać pod pręgierzem zaciąganych kredytów ,więc może jedna kadencja

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Rypin-cry.pl




Reklama
Wróć do