
W piątek 17 stycznia uczniowie IV klasy Liceum Sztuk Plastycznych w Rypinie spotkali się w karczmie Pod Złotą Rybką w Strzygach na swoim najważniejszym balu, poprzedzającym najważniejszy w życiu egzamin.
Tego dnia nikt nie myślał o nauce czy pracy nad dyplomem, ważna była zabawa do białego rana. Abiturientom towarzyszyli rodzice, nauczyciele, samorządowcy. Nie zabrakło podziękowań i życzeń udanej drogi w dorosłość.
– Chciałbym, żebyście zobaczyli nas inaczej, po prostu jako życzliwych wam i darzących sympatią ludzi, bo tacy właśnie na co dzień jesteśmy i takimi nas zapamiętajcie. Za 100 dni czeka was egzamin dojrzałości, ale wierzę, że już dziś do niego jesteście świetnie przygotowani. Jestem pewien, że wiecie jak najlepiej wykorzystać te 100 dni. Pamiętajcie, nie ma rzeczy niemożliwych i tylko od was zależy co osiągnięcie. Życzę wam, abyście mieli odwagę marzyć i mierzyć daleko, byście świetnie zdali maturę. Niech ta odwaga doda wam skrzydeł i prowadzi was w wymarzonym kierunku. Dziś jest niezwykły wieczór dla nas, ale wyjątkowy dla was, bo własną studniówkę można przeżyć tylko raz – zwrócił się do uczniów dyrektor Janusz Went z życzeniami wspaniałej zabawy do świtu.
Wychowawczynią IV klasy jest Marta Żołnowska, mająca o dwudziestce swoich uczniów jak najlepszą opinię.
– To bardzo kreatywni i pomysłowi młodzi ludzie. Pracowali w samorządzie uczniowskim, podejmowali wiele inicjatyw, są ambitni, drzemie w nich ogromny potencjał. Przez te lata bardzo się z nimi zżyłam. Razem przejmowaliśmy się każdą porażkę, razem cieszyliśmy się z sukcesów. Ostatnimi dniami żyli studniówką, następne trzy miesiące będą się intensywnie uczyć i pracować nad dyplomami. Część wybiera się na studia, jedna z uczennic nawet na lingwistykę stosowaną, jest to dla mnie dużą radością, gdyż uczę angielskiego. Będę śledziła ich dalsze losy, myślę, że pełne sukcesów i spełnienia, czego im serdecznie życzę – powiedziała nam wychowawczyni.
Jedną z prowadzących oficjalną część studniówki była Weronika Fanslau, mocno zaangażowana w życie swojej szkoły. Jest wiceprzewodniczącą samorządu szkolnego i klasowego prowadzi drużynę harcerską. Jak na tak aktywną osobę przystało, plany na przyszłość ma ambitne.
– Wybieram się na architekturę wnętrz na Uniwersytet Technologiczno-Przyrodniczy w Bydgoszczy. Potem chciałabym studiować fotografię, na razie nie wiem na jakiej uczelni. Jeśli mi nie wyjdzie z architekturą, mogę być grafikiem, bo taki kierunek kończę. Nasze liceum różni się od innych, w pozytywnym znaczeniu. Jest małe, więc panuje w nim rodzinna atmosfera. Wszyscy się znamy, wzajemnie sobie pomagamy. Oprócz wykształcenia ogólnego zdobywamy konkretny zawód. Szkoła uczy uważnego patrzenia na sztukę, uwrażliwia nas na świat i ludzi. Jeśli tylko mam taką możliwość, odwiedzam muzea narodowe, lubię zwiedzać kościoły. I podróżować, podróże nas bardzo rozwijają wyjaśniła Weronika.
Tekst i fot. (jd)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie