
We wtorek 1 września nowy rok szkolny w naszym województwie rozpoczęło ponad 342 tys. uczniów. W Rypinie dla 260 sześciolatków był to pierwszy dzień nauki w szkole. Mniej niż jedna piąta dzieci objętych obowiązkiem szkolnym, ze względu na odroczenie, pójdzie do szkoły dopiero za rok
Pierwszy rocznik sześciolatków obowiązkowo rozpoczynał naukę w szkole rok temu. Mimo obaw i protestów części rodziców, obowiązek szkolny dla dzieci sześcioletnich nie został dotychczas zniesiony. W tym roku w Rypinie 16 proc. dzieci urodzonych sześć lat temu uzyskało odroczenie tego obowiązku na podstawie opinii z poradni psychologiczno-pedagogicznej. Około 260 sześciolatków po raz pierwszy zasiadło w szkolnych ławach. O sytuacji w placówkach oświatowych w Rypinie rozmawiamy z kierownik Miejskiego Zespołu Obsługi Oświaty Małgorzatą Świtalską.
– Czy szkoły są przygotowane na przyjęcie dzieci sześcioletnich?
– Nasze szkoły są dobrze przygotowane do przyjęcia sześciolatków pod względem organizacyjnym, bazy dydaktycznej, a przede wszystkim kadry pedagogicznej. I to nie od dziś, były przygotowywane sukcesywnie przez ostatnie sześć lat w miarę pojawiających się potrzeb. Pamiętajmy o tym, że po raz pierwszy dzieci sześcioletnie poszły do pierwszej klasy w 2009 roku, a w tym roku zaczynają naukę w gimnazjum. Przez te sześć lat wyposażaliśmy szkoły w dostosowane do mniejszych dzieci meble, szafki, w których mogą zostawić rzeczy, stoliki dostosowane do wzrostu, pomoce dydaktyczne. Także świetlice szkolne są dostosowane do potrzeb takich dzieci i rodziców, którzy nie mogą w godzinach swojej pracy zapewnić pociechom opieki. Nie należy też zapominać, że wprowadzono zupełnie nową podstawę programową, dostosowana do możliwości dzieci w tym wieku.
– Jakie są Pani wnioski po upływie tych sześciu lat na temat przygotowania dzieci sześcioletnich do nauki w szkole?
– Dzieci, które jako sześciolatki rozpoczęły naukę w 2009 roku, były szczególnie obserwowane. Śledziliśmy wyjątkowo ich losy. Były skupione w Szkole Podstawowej nr 1, gdzie prawie w całości tworzyły oddział dzieci sześcioletnich, choć pojedyncze dzieci trafiły również do innych oddziałów, z dziećmi starszymi. O tym, że znakomicie sobie poradziły mimo pójścia do szkoły rok wcześniej, najlepiej świadczy fakt, że w porównaniu z innymi klasami szóstymi w tej szkole osiągały najlepsze wyniki.
– Czy zatem ich edukacja na kolejnym etapie nauki, w gimnazjum, także będzie różniła się od edukacji starszych uczniów, czy jednak na szkole podstawowej wprowadzone zmiany się kończą?
– Teraz wyzwanie stoi przed dyrektorami i nauczycielami gimnazjów, do których po raz pierwszy w tym roku trafili młodsi niż dotychczas uczniowie. Dlatego też w nowej perspektywie finansowej jednym z naszych priorytetów będzie skupienie się na pracy z tymi uczniami, którzy wcześniej rozpoczynają kolejny etap edukacji. Chodzi o wprowadzanie nowych metod nauczania, doskonalenie zawodowe nauczycieli, doposażanie placówek w pomoce dydaktyczne.
– Rozpoczynający się rok szkolny to kontynuacja zmian nie tylko dotycząca uczniów klas pierwszych.
– Kolejny rok uczniowie otrzymują również darmowe podręczniki i zeszyty ćwiczeń do przedmiotów obowiązkowych. W tym roku „darmowy podręcznik”dotyczy uczniów klas pierwszych, drugich i czwartych szkół podstawowych i oraz pierwszych klas gimnazjum. Za dwa lata już wszyscy uczniowie korzystać będą z darmowych podręczników. Płatne pozostają podręczniki i ćwiczenia do przedmiotów nieobowiązkowych, jak np. dodatkowy język obcy czy religia. Ale to i tak duża ulga finansowa dla rodziców, którzy do tej pory płacili nawet 500, 600 zł za komplet podręczników dla dziecka.
– Obowiązek szkolny dotyczy wszystkich dzieci do końca gimnazjum, a obowiązek nauki -do ukończenia 18 roku życia. Jak jest z jego realizacją w Rypinie?
– Mamy pojedynczych uczniów, którzy nie realizują obowiązku nauki, dotyczy to szkół ponadgimnazjalnych. Niestety, niewiele można w takim wypadku zrobić. Oczywiście, zgodnie z przepisami nakładane są na rodziców takich dzieci kary finansowe, ale nie można ich wyegzekwować ze względu na ich trudną sytuacje materialną. I tu koło się zamyka. Są to zazwyczaj rodziny niewydolne wychowawczo.
– Czy uczniowie rypińskich szkół mają możliwość uczęszczania na lekcje etyki?
– W jednej ze szkół od ubiegłego roku prowadzone są takie zajęcia, dla jednego ucznia. W razie potrzeby jesteśmy w stanie zapewnić lekcje etyki dla większej grupy uczniów, także tych uczących się w różnych szkołach. W takim wypadku mamy możliwość zorganizowania grup międzyoddziałowych. To tylko kwestia liczby zainteresowanych etyka i organizacji zajęć.
– Dziękuję za rozmowę.
Agnieszka
Boruszkowska
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie