
PiS chce, by w przyszłym roku szkolnym został zniesiony obowiązek przedszkolny dla 5- oraz szkolny dla 6-latków. Jak nowe przepisy wpłyną na funkcjonowanie placówek szkolnych, którym od września przyjdzie je stosować?
Rozmowa z dyrektorką Przedszkola Miejskiego nr 2 w Rypinie Barbarą Piotrowską.
– Objęcie obowiązkiem szkolnym 6-latków miało m.in. odciążyć przedszkola. Obecnie proponowane zmiany mogą skutkować czymś zgoła odwrotnym, czyli zakorkowaniem tych placówek.
– Nie znając oficjalnych, nowych rozporządzeń Ministra Edukacji Narodowej nie jestem w stanie przewidzieć jak to będzie wyglądało. Jako dyrektor placówki państwowej jestem zobowiązana do realizacji polityki oświatowej. Obecnie w naszym przedszkolu jest 26 dzieci 6–letnich, które jako 7–latki mogłyby rozpocząć edukację szkolną w roku 2016/2017 i 85 5–latków, których rodzice będą decydować o dalszej edukacji swoich dzieci.
– A jeśli większość rodziców złoży deklaracje o kontynuowaniu wychowania przedszkolnego, jak wpłynie to na nowy nabór?
– Być może „pięciogodzinne” 5–latki znajdą miejsce w szkole i tym samym do przedszkoli trafią młodsze dzieci. Wszystko zależy od decyzji radnych i burmistrza.
– Co pani sądzi o ustawie, który a w 2017 roku objęcie obowiązkiem przedszkolnym również 3-latków?
– Nie wiem czy obecnie funkcjonujące ustawy nie zostaną zmienione, ale rok 2017 w świetle obowiązujących obecnie przepisów prawa oświatowego daje prawo dzieciom 3-letnim do korzystania z przedszkola, co jednak nie jest jednoznaczne z prawdziwym obowiązkiem, za którego nieprzestrzeganie skutkuje kara finansowa. Reasumując, gdy dziecko 3-letnie zostanie zgłoszone do przedszkola, musi być przyjęte (niekoniecznie jednak do tego przedszkola, do którego wpłynął wniosek). Jeżeli w 2017 roku rodzice 3-latka nie złożą wniosku, takie dziecko nie będzie poszukiwane, by odbyć obowiązek przedszkolny. Oczywiście, jak zaznaczyłam, zgodnie z obecnymi uregulowaniami.
– Czy grupy mieszane z różnych roczników są najlepszym rozwiązaniem dla dzieci?
– Statut naszej placówki mówi o grupach jednorodnych lub zbliżonych wiekowo, ale innowacyjne praktyki przedszkolne umożliwiają tworzenie grup, w których obok 3-latków znajdują się 6-latki. Praca nauczyciela jest wtedy trudniejsza, ale nie niemożliwa.
– Jeszcze w tym roku szkolnym rodzice 6-latków pierwszoklasistów będą mogli cofnąć swoje dzieci do przedszkoli na własne życzenie.
– Myślę, że w tym roku nie zdarzy się już taka sytuacja. To, że jest takie prawo nie znaczy, że musi być wykorzystane. Każdy powrót dziecka ze szkoły do przedszkola musi być udokumentowany, poprzedzony badaniem dziecka w Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej i decyzją dyrektora szkoły, do której dziecko należy. Jednak zawsze jest to ogromny stres dziecka, rodziców i nauczycieli.
– Jak pani odbiera obawy rodziców związane z rozpoczęciem nauki szkolnej przez 6–latków? Czy są uzasadnione?
– Rodzice w trosce o swoje dzieci bardzo często są pełni obaw. Myślę, że tak jest na każdym etapie edukacyjnym. Dziecko jest przecież największym dobrem każdej rodziny, rodzice mają pełne prawo, by troszczyć się o swoje pociechy i zapewnić im jak najlepsze warunki edukacyjne, rozwijające zainteresowania i talenty ich dzieci.
Rozmowa z dyrektorem Szkoły Podstawowej w Stępowie Sławomirem Malinowskim
– Jak 6-latki zaadaptowały się w szkole? Czy nauczyciele zgłaszali jakieś zastrzeżenia?
– W prowadzonej przeze mnie placówce w bieżącym roku szkolnym do pierwszej klasy uczęszcza tylko dwoje uczniów 6-letnich. Należy zaznaczyć, że są urodzeni w drugiej połowie roku, więc niewiele młodsi od swych 7-letnich kolegów. Moim zdaniem miało to znaczący wpływ na ich dość płynną adaptację w klasie pierwszej. Zgłaszane przez nauczycieli zastrzeżenia do zachowania podopiecznych wynikają z przechodzenia w nowy system nauczania, różniący się od systemu przedszkolnego, w jakim do tej pory funkcjonowali.
– To dlatego spora część rodziców zdecydowała się na odroczenie obowiązku szkolnego swoich dzieci?
– W roku szkolnym 2015/2016 odroczenie spełniania obowiązku szkolnego uzyskali wszyscy uczniowie, których rodzice skorzystali z tej możliwości. Decyzje podjęliśmy w oparciu o opinię Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej, uzyskaną po przeprowadzonym badaniu. Odroczenia stanowiły połowę planowanego stanu liczebnego klasy.
– W myśl nowych przepisów, to rodzic będzie decydował o tym czy jego dziecko w wieku 6 lat pójdzie do pierwszej klasy. Jednak każda taka decyzja będzie musiała być poparta opinią poradni.
– Uważam to za dobre rozwiązanie, kiedy rodzic decyduje czy jego dziecko zacznie spełniać obowiązek szkolny w wieku 6 czy też 7 lat. Należycie funkcjonowało to przez wiele lat. Zaś opinia Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej, według mnie, będzie spełniała funkcję wspierającą, ułatwiającą podjęcie decyzji o ewentualnym wcześniejszym pójściu dziecka do szkoły.
– Od 1 września 2016 r. nie przewiduje się funkcjonowania oddziałów przedszkolnych w szkołach podstawowych. Trzeba będzie je przekształcić w zespoły szkolno-przedszkolne.
– Wydział oświaty gminy Rypin wraz z dyrektorami szkół podstawowych pracuje nad tworzeniem zespołów szkolno-przedszkolnych. Podejmowane działania przebiegają zgodnie z zaplanowanym harmonogramem i nie ma podstaw do niepokoju, co do wykonania tego zadania.
– Jak przedstawione przez rząd zmiany będą oddziaływać na pracę szkoły? Jak mają się one do liczby zatrudnionych nauczycieli?
– Trudno jednoznacznie ocenić, w jaki sposób proponowane zmiany wpłyną na funkcjonowanie szkół. Spodziewam się działań rozłożonych w czasie. Póki co, mamy zbyt mało informacji, by wypowiadać się na ten temat.
– Jak więc będą wyglądać pierwsze klasy we wrześniu 2016 r.?
– W przyszłym roku szkolnym do pierwszej klasy będą uczęszczały dzieci, które ustawowo osiągną wiek obowiązku szkolnego. Poza tym zostaną zasilone przez uczniów, którzy zostali odroczeni ze spełniania obowiązku szkolnego w tym roku. Nie zakłóci to funkcjonowania szkoły.
Rozmawiał:
Adam Wojtalewicz,
fot. internet
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie