
Nieprawidłowości w rypińskim szpitalu to temat rzeka, który co jakiś czas wraca jak bumerang. W ostatnim czasie pojawiły się niepokojące pogłoski, jakoby w lecznicy zamykano oddziały.
Sprawa dotyczyć miała m. in. oddziału dziecięcego, którego funkcjonowanie – swego czasu – budziło wiele zastrzeżeń. Tymczasem dyrekcja szpitala, chcąc uspokoić mieszkańców miasta i powiatu, opublikowała komunikat, w którym ustosunkowała się do ostatnich doniesień.
– Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej w Rypinie, w związku z licznymi nieprawdziwymi doniesieniami w mediach społecznościowych, informuje, że nie zamyka ani nie zamknął żadnego z oddziałów szpitalnych – czytamy w komunikacie. – Na oddziale dziecięcym w dniach od poniedziałku 24 czerwca do piątku 28 czerwca do godziny 15.00 z powodu usprawiedliwionej nieobecności lekarza pediatry wstrzymano czasowo przyjęcia na oddział dziecięcy, nie było także możliwości realizacji porodów. Jest nam niezmiernie przykro z powodu utrudnień. Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej w Rypinie podejmuje wszelkie działania mające na celu prawidłowe udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej, a nadrzędną misją w działalności szpitala jest ratowanie życia i zdrowia pacjentów.
Druzgocący raport
W maju na łamach naszej gazety pisaliśmy o wynikach kontroli Regionalnej Izby Obrachunkowej w Bydgoszczy, dotyczącej m. in. gospodarki finansowej rypińskiego szpitala za lata 2016-2018. Wykryto szereg nieprawidłowości, m. in. doszło do podwójnego wykorzystania środków publicznych. Sprawa dotyczy nabycia aparatu USG (za kwotę ponad 160 tys. zł) i przedłożenia w 2018 roku tej samej faktury do rozliczenia z dwóch różnych źródeł finansowania – z samorządu województwa i powiatu rypińskiego. Następstwem działania była podwójna refundacja tych samych wydatków. Kolejne nieprawidłowości dotyczyły sposobu prowadzenia ksiąg rachunkowych. Według ustaleń RIO brakowało większości zapisów księgowych i oryginalnych dokumentów w zakresie sprawozdawczości. Kontrola wykazała też, że osoba zatrudniona na tym stanowisku nie spełniała wymagań kwalifikacyjnych wynikających z ustawy o finansach publicznych.
List do mieszkańców
Obecnie urzędujący starosta Jarosław Sochacki postanowił o stwierdzonych m. in. przez RIO nieprawidłowościach poinformować mieszkańców miasta i powiatu. W związku z tym wystosował list otwarty.
– W październiku 2018 r., po zmianie dyrekcji szpitala został wykonany audyt stanu finansowego placówki przez niezależną firmę zewnętrzną. Okazało się, że sytuacja rypińskiej lecznicy jest bardzo zła. Po środkach, którymi szpital dysponował jeszcze w 2016 r. (tj. 2,5 mln zł na lokacie i 5 mln zł na działalność bieżącą), nie pozostało śladu. Odchodząca dyrekcja nie zostawiła sprawozdania finansowego, a w dokumentach księgowych panował bardzo duży bałagan. Części z nich w ogóle nie odnaleziono, co spowodowało konieczność uporządkowania rachunkowości szpitala. Po odtworzeniu brakującej dokumentacji oraz uporządkowaniu ksiąg rachunkowych i zamknięciu roku bilansowego, sprawozdanie finansowe szpitala za rok 2018 zamknęło się stratą 4,6 mln zł, ze zobowiązaniami wymagalnymi sięgającymi 3 mln zł – czytamy w liście, który w tygodniu trafił do skrzynek mieszkańców miasta i powiatu.
W dalszej części pisma jest wzmianka o elementach, które prawdopodobnie miały wpływ na sztuczne zawyżenie wyniku finansowego SPZOZ oraz o niegospodarności i to zuchwałej dyrekcji szpitala. Starosta w liście otwartym do mieszkańców informuje również o podjętych działaniach, mających na celu ratowanie rypińskiego szpitala.
– Działania, które podjąłem z Narodowym Funduszem Zdrowia oraz Ministerstwem Zdrowia, przyczyniły się do uzyskania wymiernego wsparcia dla naszego szpitala – czytamy w piśmie. – W zakresie ortopedii udało się pozyskać zwiększenie limitu na 2019 rok o kwotę ponad 1 mln zł. Uzyskano również zwiększenie kontraktu w zakresie Podstawowego Zabezpieczenia Szpitalnego o 686 tys. zł. W 2019 roku uzyskano też zapłatę z tytułu nadwykonań z roku 2018, w kwocie ponad 2 mln 320 tys. zł. Ponadto zarząd powiatu udzielił SPZOZ w Rypinie pożyczki w kwocie 1,3 mln zł. Powiat rypiński poręczył także kredyt w kwocie 3 mln zł, który szpital zaciągnął w Banku Gospodarstwa Krajowego, aby dokonać spłaty zadłużenia.
Pozostaje mieć nadzieję, że obecny zarząd szpitala upora się z problemami trapiącymi rypińską placówkę i dołoży wszelkich starań, aby utrzymać ciągłość jej funkcjonowania. W pełni zgadzamy się ze stwierdzeniem starosty, że zdrowie jest największym darem, a rypiński szpital jest wspólnym dobrem nas wszystkich.
(AdWo), fot. (archiwum)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Pomału rypiński szpital staje się taki sam jak w Wąbrzeźnie.Żadnych zabiegów,żadnych specjalistów,po prostu noclegownia.
Ten szpital to syf a lekarze nie lepsi na opuchlizne po ugryzieniu przepisuje ketonal zamiast leku na odpucniecie