
Starosta Jarosław Sochacki po raz drugi skorzystał z zaproszenia Anastasego Shyaki, ambasadora Rwandy w Polsce i udał się do Warszawy, aby wziąć udział w obchodach Dnia Wyzwolenia
Rwandyjczycy Dzień Wyzwolenia zwany przez nich Kwibohora, obchodzą 4 lipca. Upamiętnia on zakończenie wojny domowej, w której zginęły setki tysięcy obywateli tego afrykańskiego kraju. W jej ostatniej fazie, od 6 kwietnia do lipca 1994 roku w ciągu około 100 dni ekstremiści Hutu wymordowali, jak się szacuje, od 800 tys. do ponad miliona ludzi, głównie Tutsi. Trwającemu od 1990 do 1994 roku konfliktowi między dwoma grupami etnicznymi przyglądał się świat, nic nie robiąc, aby zapobiec ludobójstwu na niespotykaną skalę.
W warszawskiej ambasadzie Rwandy obchody Dnia Wyzwolenia odbyły się w zeszłym tygodniu. Jednym z zaproszonych gości na uroczystość był starosta Jarosław Sochacki.
– Dzień ten, znany jako Kwibohora jest niezwykle ważnym wydarzeniem w historii Rwandy, upamiętniającym zakończenie tragicznych wydarzeń z 1994 roku oraz triumf jedności, pokoju i odbudowy państwa. Upamiętnia pokonanie poprzedniego reżimu Habyarimany i Rwandyjskich Sił Zbrojnych przez Rwandyjski Front Patriotyczny w wojnie domowej kończąc w ten sposób ludobójstwo Tutsi. W ciągu ostatnich trzech dekad Rwanda przeszła niesamowitą transformację. Kraj ten stał się symbolem nadziei, determinacji i zjednoczenia – podkreśla Jarosław Sochacki.
W uroczystości w ambasadzie Rwandy uczestniczyli m.in. przedstawiciele władz państwowych, dyplomaci oraz przedsiębiorcy.
(jd), fot. Powiat Rypiński
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie