
Zamarznięte jeziora, sadzawki, stawy przyciągają dzieci i dorosłych. Młodsi lubią się ślizgać i jeździć na łyżwach, starsi łowić ryby w przeręblu, nie bacząc jakie ryzyko niesie tak nieodpowiedzialne postępowanie. Co roku kilkanaście osób traci życie, igrając w ten sposób z losem. Uratowani mogą mówić o dużym szczęściu, a często temu szczęściu pomagają strażacy
W dniach 28-30 stycznia odbyły się ćwiczenia z ratownictwa lodowego, w których uczestniczyły trzy zmiany jednostki ratowniczo-gaśniczej Państwowej Straży Pożarnej w Rypinie oraz wszystkie jednostki ochotnicze z powiatu rypińskiego, włączone do krajowego systemu ratowniczo-gaśniczego. Strażacy mieli za zadanie uratować tonącego, pod którym załamał się lód i przy użyciu specjalnych sań ewakuować go na brzeg.
– Te ćwiczenia są niezbędne. Przypadki załamania lodu pod ciężarem człowieka mogą zdarzyć się w każdej chwili. Mimo apeli, by nie wchodzić na zamarznięte zbiorniki wodne niektórzy nic sobie z tego nie robią i potem tragedia, jeśli nie dotrzemy odpowiednio szybko. W tym roku szkolenia odbyły się na trzech akwenach – Jeziorze Urszulewskim w gminie Skrwilno oraz jeziorach Kopiec i Brzuskim w gminie Brzuze. Ucieszyło nas, że 15 uczniów z technikum w Nadrożu obserwowało ćwiczenia. Może da im to do myślenia i uchroni przed zabawami na lodzie, a może niektórzy z nich dołączą do nas – powiedział mł. bryg. Cezary Nowiński, zastępca dowódcy JRG PSP w Rypinie.
(jd)
fot. nadesłane
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie