Reklama

Czy nad Jeziorem Urszulewskim będzie spokój?

Tygodnik CRY
21/04/2021 10:44

Nasila się spór między osobami, które chcą w ciszy i bezpiecznie wypoczywać nad Jeziorem Urszulewskim, a amatorami sportów motorowodnych.

W „CRY” przedstawiliśmy stanowisko mieszkanki Rypina reprezentującej kilku właścicieli skuterów wodnych, która uważa, że pływające po akwenie maszyny aż tak bardzo nie przeszkadzają, a ona ma prawo korzystać ze zbiornika tak jak lubi. Jej punktem widzenia oburzonych jest kilku naszych Czytelników, którzy zarzucają kobiecie egoizm i nieliczenie się z innymi ludźmi oraz niszczenie przyrody.

– Nie mogę zrozumieć, jak można dla kilku godzin wątpliwej przyjemności godzić się na śmierć ptaków i ryb w jeziorze oraz uniemożliwiać innym ludziom pływanie bez strachu o własne życie. Ta pani twierdzi, że jezioro jest dla wszystkich, a nie dla wybrańców. Owszem, jest dla wszystkich, dopóki ona wraz z grupą znajomych się na nim nie pojawi. Wtedy jest wyłącznie dla niej – powiedziała nam jedna z mieszkanek gminy Skrwilno.

Podobnego zdania jest właściciel domku w pobliżu spornego akwenu, od wielu lat przyglądający się okolicznej przyrodzie. Podzielił się z nami ciekawostkami, o których już mało kto pamięta. Z tego co mówi nasz Czytelnik wynika, że mamy do czynienia z niezwykłym, pełnym osobliwości miejscem.

– Jestem związany z Jeziorem Urszulewskim ponad pół wieku. Obserwuję zachodzące tam zmiany. Przypomnę, że w 1984 roku Wojewódzka Rada Narodowa we Włocławku powzięła uchwałę powołującą obszar chroniony źródła rzeki Skrwy. W jej treści – jeziora Skrwilno i Urszulewskie w części leżące na terenie ówczesnego województwa włocławskiego – zostały uznane za strefy ciszy, a teren gminy Skrwilno za obszar krajobrazu chronionego. Uchwała wprowadziła zakaz używania silników spalinowych. Dopuściła tylko łodzie z silnikami elektrycznymi oraz żaglówki. Dawniej Jezioro Urszulewskie, najpłytsze i największe w powiecie, było odwiedzane przez tabuny dzikich gęsi podczas jesiennych i wiosennych przelotów. Od czasu melioracji w latach 60. ubiegłego wieku, która spowodowała obniżenie lustra wody o kilkadziesiąt centymetrów, ptaki te przestały się pojawiać. Wielokrotnie nad jeziorem widywałem orła bielika mającego gniazdo w leśnictwie Koziołek oraz bociana czarnego gniazdującego w rezerwacie świerka w Okalewie, ale i one zniknęły. Obecnie w sąsiedztwie jeziora bytują żurawie, przylatują białe czaple oraz stadka kaczek krzyżówek. Od lat 70. ubiegłego wieku mieszkają tu bobry. Nad jeziorem odbywają się jeszcze loty godowe czernic, perkozów i łysek, lecz ich potomstwo pływa martwe po trzcinach, nie mając szansy na spokojne żerowanie z powodu ryczących silników, albo pod nimi ginie. Myślę, że moje uwagi potwierdzi pani, która się nad tym jeziorem wychowała. Podnosi ona swoje prawa do jej formy wypoczynku, a gdzie jest prawo ssaków, ptaków i ryb do spokojnego życia? Nie można czynić ze swego prawa użytku rażąco naruszającego prawo współżycia w przyrodzie – uważa Czytelnik „CRY”. Z jego relacji dowiedzieliśmy się również, że ludzie nie od dzisiaj szkodzą faunie akwenu: – Kłusownictwo było w Jeziorze Urszulewskim na porządku dziennym. Zakładano pułapki na węgorze. W ostatnich latach eksploatują jezioro nie tylko wędkarze, co uważam za naturalne, ale zdarzają się też nielegalne połowy – wyjaśnił nasz rozmówca.

Nikt nie pamięta już o uchwale wprowadzającej strefę ciszy nad Jeziorem Urszulewskim. Województwo włocławskie nie istnieje, a dokument może kurzy się w jakimś archiwum, albo został zniszczony. Jeśli jego treść nie została dotąd zmieniona, to zawarta w nim uchwała nadal obowiązuje.

„Wolność człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka” – ta słynna maksyma Alexisa de Tocqueville’a, francuskiego XIX-wiecznego myśliciela, pozostaje niezmiennie aktualna. Można do niej włączyć inne istoty, które bronić się nie potrafią.

Tekst i fot. (jd)

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Ręce opadają - niezalogowany 2022-08-08 08:08:31

    Nie mam najmniejszej ochoty jeździć nad to jezioro - pomimo, że mam dużo znajomych, którzy mają działki. Prawdziwą wartością, nad jeziorem na wakacjach, nad Jeziorem Urszulewskim tego nie uświadczycie, bo szaleją na skuterach wodnych bardzo często, jest przyroda, cisza, spokój, możliwość pływania wpław, żeglowania, pływania na sup, obserwacja ptaków, wędkowanie... tam niemal nie można robić z tego nic. Kilku gości ze skuterami szaleje na tym małym bądź co bądź jeziorze - ten sprzęt powinien być dozwolony tylko na morzach i to w odległości 100 metrów od brzegu - gdzie jest bardzo dużo miejsca. Tutaj szkodzą wszystkim - wątpliwej natury przyjemność kilku gości nie może zatruwać funkcjonowania tysiącom innych osób, nie wspominając nawet o rybach, ptakach i innych zwierzętach. Absolutną głupotą jest pozwalanie tym skuterowcom na pływanie po Jeziorze Urszulewskim.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Karol - niezalogowany 2022-11-06 07:24:38

    Dlaczego nie zrobicie z nimi porządku, sami, bez udziału policji?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    taaaa - niezalogowany 2024-06-09 18:08:40

    tajemnicą poliszynela jest kto na tych skuterach tam pływa... pomocy od lokalesów spodziewać się tam raczej trudno... to powinno zostać rozwiązane odgórnie: zakaz pływania na tym i bardzo wysokie kary za złamanie tego zakazu. Tyle.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    mhm - niezalogowany 2024-06-09 18:11:22

    nagrywajcie filmiki z pokazów takich cwaniaczków szalejących na tym jeziorze i publikujcie szeroko w social mediach itp... może w końcu do kogoś to dotrze

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gruby - niezalogowany 2024-09-09 09:37:07

    Dodam i ja swoje 3 grosze. Mam działkę nad tym jeziorem i powiem że każdy ma swoje dziurki w nosie. Co do skuterów prawdą jest że wiele osób pływa nie zważając na bezpieczeństwo innych ale od czego jest policja??? Nie można zakazać pływać wszystkim przez nienormalność jednostki. Dlaczego chodzicie do kościoła? Powinno się je spalić i powywieszać księży bo przecież gwałcą dzieci. A jednak... Skutery wodne natleniają wodę co nie jest bez znaczenia w tym płytkim jeziorze zwłaszcza latem kiedy jest ciepło i jezioro zakwita. Sam pływam motorówką i jeszcze nigdy nie przepłynąłem po kaczce o czym tu pisze się jakieś głupoty. Teraz co do stawiania siatek i pupów na węgorza. Przecież robią to mieszkańcy tego jeziora i pobliskich wsi którzy dobrze znają jezioro. Nikt z przyjezdnych tego nie robi bo nie ma do tego możliwości. A gdzie zarządca jeziora??? Sam widziałem w zimie z 8-10 lat temu jak ciągnęli siatę przez całą szerokość jeziora. Walili po rogozach żeby ryby wlażly do siatki( szczerze takiej długiej siatki jeszcze nie widziałem). Podobno robili to gospodarze z Włocławka więc legalnie bo to oni zarządzają tym jeziorem, powiem że od tego czasu już nigdy nie kupiłem u nich pozwolenia na wędkowanie. Wiele osób ma jakieś racje w swych komentarzach ale zawsze trzeba popatrzeć na problem i innej strony. Warszawiakom którzy przeprowadzili się na wieś żeby odpocząć na łonie natury kogut za wcześnie pieje a to obornik im śmierdzi i też próbują prawować się z ludźmi którzy mieszkają w tym miejscu od pokoleń.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    serio ręce mi opadają, jak czy - niezalogowany 2025-01-20 11:24:11

    Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Icodalej - niezalogowany 2025-04-22 15:56:42

    Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Rypin-cry.pl




Reklama
Wróć do