Reklama

Dramat pana Janusza! Został bezdomny

Tygodnik CRY
18/04/2018 09:49

Coraz więcej par decyduje się na życie w nieformalnym związku. Konkubinat wiąże się jednak z pewnym ryzykiem, o czym boleśnie przekonał się jeden z naszych czytelników

Historia pana Janusza, który skontaktował się z naszą redakcją, może być przestrogą dla innych. 

– Wciąż nie mogę uwierzyć w to wszystko, co mnie spotkało – opowiada Janusz Kościelski z Rogowa. – Mieszkaliśmy razem z partnerką od czterech lat i nagle koniec.  W naszym związku, jak w każdym zdarzały się kłótnie, ale potrafiliśmy się dogadać. Wcześniej miałem dobrze płatną pracę w jednej z kieleckich firm. W remont domu, którego nie jestem właścicielem, włożyłem wiele pracy i pieniędzy. Położyłem przed budynkiem kostkę, zadbałem o elewację oraz od podstaw wykonałem łazienkę. Nie przypuszczałem, że z dnia na dzień zostanę pozbawiony dachu nad głową.

Podejrzenia o zdradę

Pan Janusz w rozmowie przyznaje, że nie posiada żadnych rachunków oraz faktur i tym samym nie może domagać się zwrotu poniesionych kosztów. Mówi również o oskarżeniach ze strony byłej partnerki.

– Moja poprzednia praca wymagała ciągłych wyjazdów i  dlatego nieustannie byłem podejrzewany o zdradę. Nie pomagały moje zapewnienia, że w delegacji ciężko pracuję i nie spotykam się z innymi kobietami. Była partnerka wielokrotnie dzwoniła również do firmy i wypytywała o moją osobę. Z myślą o naszej przyszłości postanowiłem zrezygnować z tej pracy i przeniosłem się do zakładu w Rypinie. Wprawdzie zarabiałem znacznie gorzej, ale wierzyłem, że to pomoże naszemu związkowi. Niestety myliłem się i w lutym zostałem wyrzucony na bruk – przyznaje Kościelski.

Bez komentarza

Skontaktowaliśmy się z byłą partnerką pana Janusza, by poznać jej opinię w tej sprawie. Stanowczo odmówiła nam komentarza, twierdząc jedynie, że były partner ją nachodzi, a o wszystkim poinformowana jest policja. Faktem jest, że pozbawiony dachu nad głową i bez odpowiednich środków pan Janusz pozostaje osobą bezdomną.

Nocował na cmentarzu

– Z powodu choroby otrzymuję świadczenie w kwocie nieco ponad 500 złotych miesięcznie. Nie stać mnie na wynajem mieszkania. Wsparcie ze strony urzędu gminy w Rogowie uzyskałem dopiero po interwencji radcy prawnego, który udziela darmowych porad w starostwie powiatowym w Rypinie. Przyznano mi zasiłek, który wynosi 90 zł. Moja rodzina również nie może mi pomóc. Proboszcz dał mi kanapkę, ale poprosił mnie, bym nie nocował na cmentarzu. Policjanci stale mnie spisują, jakbym był jakimś strasznym bandytą. Czasami myślę, że nie ma dla mnie lepszego życia.

Co na to policja i GOPS?

O stosowny komentarz poprosiliśmy policję. Z uzyskanych od oficera prasowego KPP w Rypinie informacji wynika, że to Janusz Kościelski dwukrotnie prosił o interwencje w tej sprawie. W obu przypadkach wskazywał policjantom, gdzie lub do kogo się udaje. 

W przesłanym do naszej redakcji mailu czytamy również, że w przypadku osób bezdomnych policjanci informują o możliwościach uzyskania pomocy, a w sytuacjach zagrażających życiu lub zdrowiu dowożą potrzebujące wsparcia osoby w miejsce dla niej bezpieczne. Zapytanie wysłaliśmy również do Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Rogowie. Czy zdaniem  pracowników urzędu pomoc w wysokości 90 zł jest wystarczająca dla człowieka, który z dnia na dzień znalazł się w trudnej sytuacji życiowej? Czy nie ma żadnej szansy na zapewnienie panu Januszowi choćby tymczasowego lokalu?

– Pomoc społeczna jest udzielana zgodnie z obowiązującymi przepisami zawartymi w ustawie o pomocy społecznej. Informacje w indywidualnych sprawach podopiecznych nie mogą być udzielane do wiadomości publicznej zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych – czytamy w oficjalnym piśmie.

Janusz Kościelski z dnia na dzień stracił partnerkę i dach nad głową, znajdując się na życiowym zakręcie. Jego przykład pokazuje, jak bardzo ostrożnym trzeba być przy dokonywaniu ważnych wyborów.
 

Tekst i fot. Adam Wojtalewicz

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Rypin-cry.pl




Reklama
Wróć do